W Grodzisku Mazowieckim oddano właśnie kierowcom do dyspozycji tunel pod torami kolejowymi. Ale ku zdziwieniu wielu jest wyjątkowo niski, więc muszą przed nim zwalniać karetki, a wozy strażackie w ogóle nie przejadą. Sprawie przyjrzał się reporter programu "Polska i Świat" TVN24 Łukasz Wieczorek.
Tunel to bardzo ważna inwestycja dla Grodziska - wcześniej na drugą stronę torów można było dostać się jedynie wiaduktem. W zamyśle lokalnych władz ma być jednak przeznaczony dla samochodów osobowych, by nie "wprowadzać" nim do centrum ciężarówek.
"Nie chcielibyśmy zahaczyć o sufit"
Ale jest pewien kłopot. - Problem jest taki, że karetki muszą zwolnić przy przejeździe przez ten tunel z uwagi na to, że nie chcielibyśmy zahaczyć o sufit – mówi Maciej Sikorski z Falck Medycyna. W efekcie karetki jadąc wolno ocierają anteną o krawędź tunelu. - Może urwać to oświetlenie, może zawadzić dachem samochodu, gdyby oczywiście jechał szybko – zaznacza Sikorski.
Prosili o wyższy
Tunel jest też problemem dla strażaków – ich samochody w tym przejeździe się nie zmieszczą. A już na etapie projektu prosili, by zbudować wyższy. - Każdy dodatkowy przejazd przez tory gwarantuje możliwość szybszej przeprawy – przekonuje bryg. Krzysztof Tryniszewski, ze straży pożarnej w Grodzisku Mazowieckim.Co na to lokalne władze? Burmistrz przyznaje, że niski tunel to nie przypadek. - Jeżeli mogłyby korzystać te większe samochody straży pożarnej, to mogłyby korzystać również tiry. Czyli mielibyśmy wielkie nieszczęście – twierdzi Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego.
W rozmowie z tvnwarszawa.pl burmistrz zapewnia, że wszystkie karetki wożące pasażerów w tym rejonie zmieszczą się w nowym tunelu. – Specjalnie zrobiliśmy testy. Wszystkie pojazdy spokojnie przejechały tunelem – twierdzi Grzegorz Benedykciński, burmistrz miejscowości.
Łukasz Wieczorek/ran/sk