Zamieścił grafikę z nożem. Wicedyrektor muzeum zawieszony

Prezydent spotkał się z dyrektor Muzeum Warszawy
Źródło: TVN24

Wicedyrektor Muzeum Warszawy udostępnił w mediach społecznościowych grafikę z nożem. Na rękojeści broni znajduje się profil twarzy przypominający Jarosława Kaczyńskiego. Jak podaje ratusz, wicedyrektor został zawieszony.

Chodzi o kontrowersyjną grafikę, która krąży po internecie. Przedstawia nóż, w którego rękojeść wkomponowany jest profil przypominający Jarosława Kaczyńskiego.

Obrazek ten, który pojawił się w sieci po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, udostępnił na swoim profilu na Facebooku Jarosław Trybuś, wicedyrektor Muzeum Warszawy.

Wpis był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. O reakcję prezydenta stolicy zaapelował Sebastian Kaleta, warszawski radny PiS. "Deklarował Pan walkę z mową nienawiści. Ma Pan idealną okazję, bo sprawa dotyczy wicedyrektora Muzeum Warszawy, czyli placówki miejskiej. Jakie działania podejmie Pan w tej sprawie?" - napisał Kaleta na Twitterze.

Skasowany wpis i wezwanie

Jarosław Trybuś usunął swój wpis. Później umieścił kolejny wpis, w którym czytamy między innymi (pisownia oryginalna - red.): "winien jestem przeprosiny wszystkim, których dotknąć mogła zszerowana przeze mnie wczoraj grafika".

Jeszcze w niedzielę wicedyrektor muzeum, które podlega ratuszowi, został wezwany na zaplanowaną na poniedziałek rozmowę z prezydentem Trzaskowskim. Rzecznik ratusza, Kamil Dąbrowa, skomentował sprawę na Twitterze. "Wymagając od innych, wymagamy też od siebie" - napisał.

Dodał, że "brutalizacja języka debaty publicznej nie pozostanie bez konsekwencji".

Wymagając od innych, wymagamy też od siebie. W instytucjach @warszawa brutalizacja języka debaty publicznej nie pozostanie bez konsekwencji. Dlatego w poniedziałek 21.01 rano prezydent @trzaskowski_ spotka się z dyrektor Muzeum Warszawy ws. publikacji J. Trybusia na FB.— Kamil Dąbrowa (@dabrowa_k) 20 stycznia 2019

Przed południem w poniedziałek ratusz poinformował, że doszło do spotkania Rafała Trzaskowskiego, ale z dyrektor Muzeum Warszawy Ewą Nekandą-Trepką.

"Cofnęłam pełnomocnictwa"

- Dyrektor Jarosław Trybuś został zawieszony na okres jednego miesiąca, cofnęłam swojemu zastępcy pełnomocnictwa. Prezydent do decyzji się przychylił – mówi Ewa Nekanda-Trepka.

Dziennikarzom dodała, że Trybuś został zawieszony na miesiąc i w tym czasie władze miasta podejmą decyzję, co do jego przyszłości.Dyrektor Muzeum Warszawy powiedziała, że poinformowała go o zawieszeniu jako wicedyrektora muzeum. Jak stwierdziła Nekanda-Trepka, Trybuś przyjął tę informację do wiadomości. Nie chciała komentować, jak Trybuś tłumaczył zamieszczenie grafiki z nożem w internecie.- Nie akceptujemy tego rodzaju zachowań nawet na prywatnych kontach. To jest po prostu skandaliczne i nie możemy się na to zgodzić. To godzi zarówno w wizerunek Muzeum, a przede wszystkim miasto stołeczne Warszawa - podkreśliła Nekanda-Trepka.

"Nie akceptujemy takich zachowań"

Do sprawy odniósł się również prezydent Warszawy.

- Nie akceptujemy takich zachowań, także w mediach społecznościowych. W najbliższym czasie zostanie dokonana ewaluacja dotychczasowej pracy wicedyrektora Muzeum Warszawy. W trakcie pełnienia swojej funkcji urzędnik, a w tym przypadku pracownik instytucji kultury reprezentuje nie tylko siebie, ale przede wszystkim dobre imię urzędu – zaznacza z kolei Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

Chcieliśmy się dowiedzieć od rzecznika ratusza, czy odbyło się również zapowiadane spotkanie Trzaskowskiego z Trybusiem. Jednak nie odbierał od nas telefonu.

"Chłostanie oponentów językiem"

O języku debaty publicznej długi wpis na Facebooku zamieścił wcześniej prezydent Trzaskowski. Zaapelował do wszystkich jej uczestników o autorefleksję i rachunek sumienia. "Nikt nikomu nie odbiera prawa do krytyki, nawet ostrej. Czym innym jest jednak krytyka, a czym innym próba dzielenia i chłostania oponentów językiem (dzielenia na rozmaite kasty, sorty, ale także watahy czy mohery)" - napisał prezydent Warszawy.

Pisał również o tym, że w internecie debaty zbyt często ograniczają się do wytykania błędów, ironizowania na temat wpadek i złośliwych uwag. "Czymś jednak jeszcze zupełnie innym - najgorszym, najbardziej trującym, a przede wszystkim najbardziej niebezpiecznym - jest język, który ma przeciwników odczłowieczyć, obedrzeć z godności, a nawet postawić poza nawiasem polskiej wspólnoty" - stwierdził Rafał Trzaskowski.

PAP/mś/ran

Czytaj także: