Zaczyna się od powiększającego rumienia. Kiedy ten zniknie, pojawiają się bóle głowy, zapalenie korzonków i objawy podobne do chorób stawów, alzheimera czy stwardnienia rozsianego. To wszystko może spowodować kleszcz, który zaraził nas boreliozą.
O skutkach zarażenia boreliozą we "Wstajesz i Wiesz" mówiła Stanisława Tylewska-Wierzbanowska z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
- Rumień wędrujący to jedyny charakterystyczny dla boreliozy objaw. On może potrwać tydzień dwa, najpierw z dnia na dzień powiększa się, a potem znika. On znika, ale choroba nie. Dochodzi wtedy do zakażenia wielu narządów, jest neuroborelioza czyli zakażenie układu nerwowego - mówiła w programie profesor.
I dodała, że jeżeli ktoś nie podejmie leczenia, to pojawią się objawy podobne do choroby alzheimera i stwardnienia rozsianego. Dużo wcześniej jednak pojawiają się inne dolegliwości, których nie należy bagatelizować.
- Na pewno bóle głowy, porażenie nerwu twarzowego, zapalenie korzonków. Trzeba iść wtedy do lekarza pierwszego kontaktu i przeprowadzić badania - sugerowała Tylewska-Wierzbanowska.
Profesor podkreśliła, że w Polsce w ubiegłym roku na boreliozę chorowało 57 na sto tysięcy osób. - W tej chwili jest obowiązek rejestracji, zgodnie z ustawą o chorobach zakaźnych. Przypadki zakażeń są zgłaszanie do wojewódzkich stacji epidemiologicznych. Dzięki temu można porównywać to z innymi krajami. W Czechach chorowało 100 na sto tysięcy osób - podsumowała profesor.
Do 40 procent z boreliozą
Borelioza to choroba przenoszona przez kleszcze. Jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl, według naukowców ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego najwięcej kleszczy z boreliozą w stolicy jest w lasach Kabackim i Bielańskim. Z kolei z szacunków uczonych wynika, że na terenie Mazowsza tą chorobą zarażonych jest od 30 do 40 procent kleszczy.
Groźne pajęczaki przenoszą niebezpieczne choroby, takie jak borelioza, czy kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Żeby doszło do zakażenia i zachorowania na jedną z groźnych dla człowieka chorób, kleszcz musi być w ciele człowieka przez dłuższy czas. Jeśli zostanie szybko usunięty ryzyko zachorowania jest minimalne.
W lesie, na łące i ogrodzie
Kleszcza można nie tylko "złapać" w lesie. Możemy je znaleźć też na przykład na drzewach przy głównej ulicy w Warszawie, na łące czy w przydomowym ogrodzie. Najważniejsze, aby po powrocie do domu dokładnie obejrzeć całe ciało.
Dobrym sposobem na ochronę przed pajęczakami są specjalne preparaty antykleszczowe. Jeśli jednak okaże się, że kleszcz wbił się w nasze ciało, należy go szybko i bezpiecznie usunąć. W aptekach dostępne są specjalne pęsety, które ułatwiają usuwanie kleszczy ze skóry.
md/r