Jak poinformował Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych, nietypowa sytuacja miała miejsce w rejonie stacji Warszawa Wschodnia, około godziny 12.40.
- Sprawdzono wszystkie przesyłki. Żadna z nich nie była naruszona, stąd wniosek że wąż nie wypełzł z żadnych z nich. Prawdopodobnie więc został wniesiony przez jednego z pasażerów. Jako że znalazł się w miejscu, z którego trudno go było wydostać, zadecydowano o wyłączeniu wagonu - relacjonował rzecznik.
Jak dodał, sytuacja nie zagrażała bezpieczeństwu pasażerów. Odłączony wagon przestawiono na tory na Grochowie, gdzie szukaniem gada zajął się Ekopatrol. Opóźnienie pociągu związane z pojawieniem się węża i odłączaniem wagonu wyniosło około 50 minut.
ak/mj
Źródło zdjęcia głównego: tvn