O paczkomacie, który stanął w przejściu w parterze budynku na Mokotowie, napisaliśmy w czwartek. Zdjęcie z ulicy Gagarina obiegło media społecznościowe, wywołując dyskusję na temat obecności tego typu urządzeń w przestrzeni miejskiej. "Polska to przestrzenna i architektoniczna dzicz. Jesteśmy kolonią korpo. Paczkomat w bramie w Warszawie" - skomentował Jan Śpiewak. Operator bronił maszyny, ale zaznaczał, że to lokalizacja tymczasowa.
W piątek In Post poinformował nas, że paczkomat został już zdemontowany. "Pragnę poinformować, że paczkomat został usunięty z bramy budynku przy Gagarina 6 na warszawskim Mokotowie" - czytamy w krótkim komunikacie przesłanym nam przez agencję PR reprezentującą In Post.
Z kolei rzecznik In Postu Wojciech Kądziołka doprecyzował w rozmowie telefonicznej, że firma znalazła w okolicy inne miejsce dla urządzenia. - Nowy paczkomat pojawi się w okolicy w ciągu dwóch tygodni – zapowiedział.
Wspólnota broniła maszyny w tej lokalizacji
Paczkomat wciśnięty był w przejście dla pieszych w parterze budynku przy Gagarina 6. Stał przy ścianie. Dla użytkowników pozostał tylko wąski przesmyk.
In Post od początku zastrzegał, że lokalizacja została zaproponowana przez samą wspólnotę mieszkaniową. Już po publikacji naszego artykułu otrzymaliśmy mail od osoby ze wspólnoty. "Jako wspólnota zabiegaliśmy o to, aby paczkomat się znalazł na naszym prywatnym terenie. Z jednej strony ze względu na wygodę, a z drugiej strony na dodatkowy przychód. Jesteśmy mała wspólnotą 9 mieszkań i staramy się spłacić kredyt za remont dachu i uzbierać fundusze na remont klatki schodowej" - napisał pan Tomasz.
"Paczkomat został ustawiony w 100% na prywatnym terenie naszej wspólnoty i nie jest to teren osiedla (osiedle nie jest zamknięte). Dodatkowo obok dosłownie 2 m od tej bramy z paczkomatem jest druga, przez którą wszyscy chodzą. Nie stanowi to więc utrudnienia dla mieszkańców" – poinformował przedstawiciel wspólnoty.
Autorka/Autor: kz/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl