Warszawa szuka sposobów na energetyczną samowystarczalność. Pojawiły się pomysły budowy farm: wiatrowej i fotowoltaicznej. We wstępnych planach budżetowych na przyszły rok wpisane zostały przygotowania do realizacji obu inwestycji. Na razie urzędnicy nie zdradzają zbyt wielu szczegółów.
W przyszłym roku Warszawa za prąd będzie musiała płacić wielokrotnie więcej niż dotychczas. Jak przekazała pod koniec września Monika Beuth, rzeczniczka stołecznego ratusza, rachunki za prąd wzrosną o 280 procent. W przełożeniu na konkretną kwotę to co najmniej pół miliarda złotych więcej. - To rezultat przetargu Warszawskiej Grupy Zakupowej, który zapobiegliwie rozstrzygnięty został wcześnie, jeszcze przed wakacjami - poinformowała. Podkreśliła, że gdyby przetarg był rozstrzygany obecnie, podwyżka byłaby wyższa.
Miasto przedstawiło też plan oszczędności i sposoby na ograniczenie zużycia energii w miejskich jednostkach. Przykładowo nie będzie podświetlania stołecznych mostów, a uliczne latarnie będą działały o 30 minut krócej. Oprócz doraźnych działań na nadchodzące miesiące, są też długofalowe zamiary.
Stolica chce mieć własną farmę wiatrową
We założeniach do projektu budżetu na rok 2023 znalazły się dwie inwestycje we własne źródła energii odnawialnej. Pierwszy pomysł to farma wiatrowa w Wieliszewie o mocy 12 megawatów. Urzędnicy wstępnie szacują, że rocznie można wyprodukować w ten sposób około 34 tysięcy megawatogodzin energii elektrycznej. Przykładowo pozwoliłoby to pokryć zapotrzebowanie 73 procent miejskich placówek oświatowych.
Realizacją inwestycji ma zająć się Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, które na terenie gminy Wieliszew posiada Zakład Wodociągu Północnego. Miejską spółkę ma wspierać w tym zadaniu miejskie Biuro Infrastruktury. W planie na przyszły rok zapisano rozpoczęcie przygotowania procesu inwestycyjnego. Chodzi między innymi o przygotowanie raportu produktywności, który określi prognozę wielkości produkcji w zależności od typu turbiny. Na tym etapie konieczne będzie też uzyskanie decyzji środowiskowej, koncesji na wytwarzanie energii elektrycznej i obrót energią oraz pozwolenia na budowę.
Od rzecznika MPWiK Marka Smółki słyszymy, że są to na razie wstępne plany, a o ich szczegóły należy pytać stołeczny ratusz. - Taka inwestycja absolutnie wpisuje się w naszą politykę samowystarczalności energetycznej. Mamy duże instalacje fotowoltaiczne, korzystamy z energii pozyskiwanej z biogazu, więc taka kolejna odsłona zmierzania do samowystarczalności na pewno by nam odpowiadała - zaznacza Smółka.
- Badamy możliwość budowy własnej farmy wiatrowej. Jest jednak zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach - zastrzega zastępca rzecznika stołecznego ratusza Jakub Leduchowski.
Farma fotowoltaiczna na składowisku odpadów
Drugi pomysł również znajduje się w bardzo wstępnej fazie - to budowa farmy fotowoltaicznej o mocy 20 megawatów w miejscowości Łubna pod Górą Kalwarią. W przyszłym roku miasto chce sprawdzić, czy panelami mógłby zostać zagospodarowany teren dawnego składowiska odpadów. Przygotowaniem procesu inwestycyjnego ma zająć się Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania przy wsparciu Biura Infrastruktury. Podobnie, jak w przypadku farmy wiatrowej, urzędnicy będą musieli pozyskać decyzję środowiskową, koncesję na wytwarzanie energii elektrycznej i pozwolenie na budowę. Przygotują też raport produktywności.
- Warszawa stawia na ekologię, dążymy do minimalizowania wpływu na środowisko również w sferze energetycznej. Obecnie analizujemy różne możliwości zwiększenia udziału tak zwanej zielonej energii w zaspokajaniu potrzeb miasta. Ogromne podwyżki cen prądu, przy jednoczesnym braku wsparcia ze strony rządu, stanowią dodatkowy argument przemawiający za takimi działaniami. Z całą pewnością priorytetem jest fotowoltaika. Panele solarne montowane są już na budynkach miejskich, czy pojazdach WTP. W ciągu najbliższych trzech lat instalacje pojawią się w kolejnych 200 lokalizacjach. Chcielibyśmy też pokrywać nimi nieużytki - podkreśla Leduchowski.
Rozbudowują spalarnię odpadów n Targówku
Jest jeszcze jedna miejska inwestycja, która pozwoli na pozyskiwanie energii. Na Targówku trwa rozbudowa Zakładu Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych. We wtorek na budowie wmurowany został akt erekcyjny. Podczas uroczystości prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski informował, że docelowo ilość przetwarzanych odpadów wzrośnie z obecnych 40 tysięcy ton do ponad 300 tysięcy. Jednocześnie zakład będzie wytwarzał prąd. - Instalacja zapewni aż 25 procent energii potrzebnej jednostkom miejskim - powiedział prezydent. - Warszawa chce być neutralna klimatycznie do roku 2050 i właśnie tego typu inwestycje mają się do tego przyczynić - stwierdził.
Spalania przy Zabranieckiej ma być gotowa w 2024 roku. Będzie też pełniła funkcję ekologiczną. Powstanie nowoczesna, automatyczna sortownia na 30 tysięcy ton odpadów z selektywnej zbiórki. Na obiekcie powstaną zielone dachy, które wspomogą retencję wód opadowych. Przez cały zakład przebiegać będzie ścieżka edukacyjna prowadząca do punktu widokowego na wysokości 70 metrów nad ziemią.
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock