- Wnioskowaliśmy o trzymiesięczny areszt, bo górny limit kary za ten czyn to osiem lat, do tego dochodzi obawa matactwa - wyjaśnia Ślepokura.
Poręczenie majątkowe dla pozostałych
Piotr D., naczelnik Wydziału Sygnalizacji i Oświetlenia w Zarządzie Dróg Miejskich, usłyszał 13 zarzutów prokuratorskich. Zastępca naczelnika, również Piotr D., usłyszał ich 7 - podało z kolei dzisiejsze "Życie Warszawy".
W sprawę może być zamieszanych również sześć innych osób - pracownik Biura Drogownictwa i Komunikacji urzędu miasta oraz pięciu przedsiębiorców z województwa mazowieckiego. – Wobec nich zastosowano poręczenie majątkowe od 10 do 200 tysięcy złotych. Te osoby zostały zwolnione - wyjaśnia Ślepokura.
136,8 tys. złotych
O zatrzymaniach przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pisaliśmy w środę. Sprawa dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za pozytywne opiniowanie i przyspieszanie decyzji w związku ze zmianami sygnalizacji świetlnej na warszawskich drogach.
Jednorazowe łapówki miały wynosić od 3 do 45 tys. zł. Jak podało "ŻW", sam naczelnik, Piotr D. wziął łączenie - zdaniem śledczych - 136,8 tys. złotych.
Radzymińska i Grzybowska
Wiadomo też gdzie stanęły sygnalizatory, przy zamawianiu których dochodziło do nieprawidłowości: Radzymińska, Trocka, Gorzykowska, Jórskiego, Noworzeczna, Wybrzeże Szczecińskie, Zwycięzców, Sobieskiego, Karowa Chałubińskiego, Grzybowska, pl. Unii Lubelskiej – wylicza gazeta.
Ratusz skomentuje
Stołeczny ratusz, któremu podlega ZDM, nie chciał w środę komentować tej sprawy. Rzecznik zaznaczył jednak, że urząd liczy na szybkie jej wyjaśnienie.
W czwartek na sesji Rady Warszawy wiceprezydent Jarosław Kochaniak ma przedstawić stanowisko w sprawie urzędników.
wp/ran