Tysiące dokumentów bez nadzoru. "Takiego przypadku jeszcze nie było"

[object Object]
W budynku leżały dokumenty, indeksy, prace magisterskie UWAGA! TVN
wideo 2/3

Zamknięta uczelnia i dokumenty z danymi osobowymi, do których jest swobodny dostęp. Jak to możliwe, że znana warszawska szkoła nie zabezpieczyła należycie archiwów, które ma obowiązek przechowywać przez pięćdziesiąt lat?

O dokumentach porzuconych w budynku przy Wolskiej pisaliśmy na tvnwarszawa.pl kilka dni temu. Sprawą zajęli się również dziennikarze programu UWAGA! TVN. - Byłam zatrwożona, jak to zobaczyłam - mówi Natalia, absolwentka uczelni AlmaMer. - Zobaczyłam te teczki, to zamarłam. Od razu wyobraziłam sobie to, co się może stać z moimi danymi osobowymi - wspomina. O tym, że dokumenty z danymi ich oraz tysięcy innych osób dostępne są dla wszystkich, dowiedzieli się z Internetu.

"Tu są wycieczki"

- Tu można było spokojnie wejść, nie zrywaliśmy żadnych taśm, żadnych plomb - mówi druga z absolwentek, Anna. - Ja bym tutaj nie wchodziła, ale skoro inni wchodzą, to chciałam również zabezpieczyć swoje dokumenty - dodaje.

Przez blisko dwa tygodnie byli studenci Warszawskiej uczelni AlmaMer zgłaszali się, gdzie tylko się da - pisali maile i prosili, by chroniono ich dane osobowe. Bezskutecznie. Sprawę upublicznili eksploratorzy.

- Kiedy byliśmy tutaj w grudniu, zostało jeszcze wszystko, całe wyposażenie: komputery, drukarki, wszelkie dokumenty. Wszystko zostało tak, jak zostało opuszczone. Teraz, jak tam wchodziłem, to już praktycznie nic nie ma - mówi jeden z youtuberów Piotr Niemczewski.

- Nie tylko my tutaj się kręcimy. Tu są wycieczki - mówi Natalia i przytacza sytuację, kiedy ona sama weszła do budynku i drogę do akt wskazali jej bezdomni, którzy tam koczowali. - To jest paranoja. Dlaczego policja się tu kręci i skąd są tu patrole? Oni się pojawili w momencie, kiedy odnaleziono zwłoki, które leżały tu trzy miesiące. I wtedy mieli obowiązek zabezpieczyć ten budynek - mówi Anna.

Dodaje, że gdy w sprawie dokumentów próbowała interweniować, była zniechęcana do składania zeznań. Funkcjonariusze twierdzić mieli, że policja nie ma obowiązku pilnowania mienia prywatnego.

Dane 30 tys. osób

Tymczasem policja doskonale zna lokalizację. Kilkukrotnie interweniowała w budynkach byłej uczelni. Prowadziła też różne postępowania. Od czasu zawiadomienia absolwentów stale miała dozorować budynek.

- Jest to budynek prywatny i zobowiązanym do jego zabezpieczenia jest właściciel tego budynku. Mimo to wspólnie z samorządem zabezpieczyliśmy w sposób techniczny ten budynek przed dostępem osób postronnych - mówi Marta Sulowska z wolskiej komendy. Takie zabezpieczenia jak zamurowanie drzwi i wstawienie dwóch krat wydaje się jednak niewystarczające.

- Profesjonalny świat przestępczy, który wie, co z tego typu dokumentami zrobić, potrafi przy użyciu sfałszowanych dokumentów wynająć mieszkanie, samochód, założyć firmę, konto bankowe - wymienia Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich. - Stąd informacje o tym, że gdzieś na rynku znajduje się zbiór ponad 30 tysięcy dokumentów, gdzie jest precyzyjnie i szczegółowo opisana tożsamość tych 30 tysięcy osób, jest informacją bardzo niedobrą - ocenia.

- Przez prawie 20 lat funkcjonowania biura GIODO [Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych - red.] i pracy inspektorów takiego przypadku jeszcze nie było, żeby w tak skrajnych warunkach i w taki sposób były traktowane tak ważne dokumenty - mówi Bogusława Pilc z departamentu inspekcji GIODO i zwraca uwagę na brak zabezpieczenia także pieczęci uczelni oraz druków zaświadczeń ukończenia szkoły. - Mając do dyspozycji takie pieczęcie można sobie zagwarantować niezłą przyszłość - ocenia.

Gdzie są serwery?

Ciesząca się renomą wyższa szkoła funkcjonowała na rynku ponad dwadzieścia lat. W ostatnich wykazach widnieje 391 studentów, dwa lata temu była tu normalna rekrutacja. Pod koniec ubiegłego roku do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego szkoły zaczęły napływać niepokojące sygnały od studentów i od pracowników, którzy nie otrzymywali wynagrodzeń.

- Minister zainteresował sprawą prokuraturę i GIODO. Prokuratura wszczęła postępowanie - mówi Katarzyna Zawada z ministerstwa. Jak twierdzi, próby wyjaśnienia sprawy z rektorem uczelni kończyły się niepowodzeniem, bo był dla ministerstwa niedostępny. - Rektor nie odpisywał na liczne pisma, które ministerstwo wysyłało, nie składał wyjaśnień - wspomina.

- Rektor twierdził, że zrobił wszystko, co możliwe, żeby te dane zabezpieczyć. Na to, że były włamania, wielkiego wpływu nie miał - mówi Bogusława Pilc i dodaje, że problem jest też z uczelnianymi serwerami, które... zniknęły. Nie ma ich ani w biurze niedziałającej już uczelni, ani u rektora. - Nie powinno się porzucać mienia, zamykać drzwi na klucz i opuszczać uczelni. Trzeba się zwrócić do ministerstwa z formalnym wnioskiem o zlikwidowanie uczelni. Rektor nie wystąpił z takim wnioskiem. Uczelnia została porzucona - twierdzi Katarzyna Zawada.

"Niech pani złodziei zapyta"

- Pani chce rozdrapywać rany, że nam się przykrość zrobiła, że nas okradli - mówi na korytarzu rektor Janusz Merski do reporterki UWAGI!. Gdy próbujemy dowiedzieć się, jak mogło dojść do kradzieży, odpowiada: - Nie wiem, niech pani złodziei zapyta. Proszę krytykować wychowanie młodych ludzi, proszę pokazywać, jakie jest draństwo pośród ludzi.

Rektor obiecuje nam spotkanie przed kamerą. Gdy jednak do niego dochodzi, mężczyzna prosi o nienagrywanie dźwięku. Spokojnie odpowiada na pytania, tłumaczy że zlikwidował szkołę, a złodzieje rozkradli majątek. Zapewnia, że w archiwum jest porządek, i że przenosi akta. Oprowadzić po siedzibie uczelni jednak nie chce.

Po licznych urzędniczych nakazach i kontrolach rektor zabezpiecza archiwum, tysiące akt przenosi do wynajętych blaszanych, nieogrzewanych kontenerów. Znalezienie tam czegokolwiek graniczyć będzie z cudem. - Studenci mają prawo poprosić rektora, uczelnię o zwrot swoich dokumentów, swoich danych osobowych i powinni takie dokumenty otrzymać w ciągu 30 dni od wystosowania swojej prośby - mówi Katarzyna Zawada.

Sprawą zajmują się już prokuratura, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Główny Inspektor Danych Osobowych. Z naszych informacji wynika, że to nie koniec kłopotów uczelni. Nieoficjalnie wiemy, że tylko pracownikom nie wypłaciła 12 mln zł.

ZOBACZ CAŁY MATERIAŁ NA STRONIE "UWAGI!"

ran/mś

Pozostałe wiadomości

W miejscowości Bielsk pod Płockiem konar spadł na przejeżdżający samochód. W niedzielę po południu na Mazowszu i w stolicy wieje silny wiatr. Strażacy otrzymują głównie zgłoszenia o powalonych drzewach.

Drzewo zawisło nad torowiskiem, konar spadł na przejeżdżający samochód. Silny wiatr na Mazowszu

Drzewo zawisło nad torowiskiem, konar spadł na przejeżdżający samochód. Silny wiatr na Mazowszu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt 24 dostaliśmy zdjęcia oraz nagranie z wypadku, do którego doszło na placu Konstytucji. Kierowca wjechał autem w zabytkowy kandelabr - latarnię i miał awanturować się ze służbami, które przyjechały na miejsce. Jak się okazało, mężczyzna to policjant, był pijany.

Pijany wjechał w kandelabr, auto dachowało. To policjant warszawskiej drogówki

Pijany wjechał w kandelabr, auto dachowało. To policjant warszawskiej drogówki

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Zarzut narażenia osób i pracowników basenu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia poprzez niewłaściwe dozowanie chloru, usłyszał jeden z trzech zatrzymanych w związku z zatruciem na pływalni Polonez na Targówku. Mężczyzna został też objęty policyjnym dozorem.

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W sobotę wieczorem na warszawskim Targówku dwóch mężczyzn awanturowało się przed sklepem monopolowym. W pewnym momencie jeden ranił drugiego nożem. Poszkodowany trafił do szpitala, sprawca uciekł.

Awantura przed sklepem monopolowym i atak nożem

Awantura przed sklepem monopolowym i atak nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarząd klubu Polonia Warszawa nałożył zakaz klubowy na kibica, który wywiesił homofobiczny transparent podczas meczu ze Zniczem Pruszków. Na banerze było hasło: "Strefa wolna LGBT". Stołeczny klub potraktował sprawę poważnie, decydując się na dwuletni zakaz.

Polonia ukarała kibica za homofobiczny transparent

Polonia ukarała kibica za homofobiczny transparent

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do wczesnych godzin porannych trwało dogaszanie pożaru budynku w stylu świdermajer w Otwocku. To już kolejny pożar pustostanu przy ulicy Reymonta.

Opuszczony świdermajer płonął kolejny raz

Opuszczony świdermajer płonął kolejny raz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Piastowie kierująca autem osobowym zjechała z jezdni, a jej auto dachowało. Kobieta nie przeżyła wypadku.

Tragiczny wypadek pod Warszawą, zginęła kobieta

Tragiczny wypadek pod Warszawą, zginęła kobieta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Powybijane szyby, pomazane ściany i połamane płyty. Wandale wzięli na celownik przejście pod Wisłostradą na wysokości Zamku Królewskiego. Dewastacja postępuje, mimo że - jak twierdzą urzędnicy - jest tam kamera monitoringu.

Pomazali ściany, połamali płyty. Dewastacja mimo monitoringu

Pomazali ściany, połamali płyty. Dewastacja mimo monitoringu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przedstawiciele władz dzielnicy i ośrodka sportu zabrali głos po masowym zatruciu chlorem na basenie na warszawskim Targówku. Urzędnicy przyznają, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną zbyt wysokiego stężenia chloru. Basen pozostaje zamknięty, a sprawie przyjrzy się także prokuratura.

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na ulicy Wspólnej w dzielnicy Śródmieście kobieta w wieku około 28 lat została dźgnięta ostrym narzędziem - przekazało stołeczne pogotowie. Do ataku doszło w piątek wieczorem. Policja potwierdza, że poszkodowana została przewieziona do szpitala. Jak ustaliliśmy, kobieta nie chce jednak współpracować z policją.

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Już za kilka dni uroczystości 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. "W jak Wolność" będzie hasłem przewodnim tegorocznych obchodów i ma symbolizować główną wartość, która inspirowała warszawiaków do heroicznej walki. Darmowe przypinki z tym hasłem będą do odebrania na wybranych słupach reklamowych w całym mieście.

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Przypki pod Piasecznem doszło w sobotę do pożaru domku letniskowego na terenie ogródków działkowych. Poszkodowany został 80-letni mężczyzna.

Pożar domku letniskowego, poszkodowany starszy mężczyzna

Pożar domku letniskowego, poszkodowany starszy mężczyzna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

46-latek jest podejrzany o znęcanie się psychiczne i fizycznie nad żoną. Awantury miał wszczynać wielokrotnie. Podczas ostatniej uderzył żonę talerzem w głowę. Grozi mu pięć lat więzienia, został tymczasowo aresztowany.

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

Źródło:
tvn24.pl

Od trzeciego sierpnia przy ulicy Marywilskiej miało działać tymczasowe targowisko z 800 kontenerami i parkingiem na 400 samochodów. Tak się nie stanie. Nowy termin nie jest znany. Spółka Marywilska 44 zamieściła w tej sprawie komunikat.

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Para policjantów po służbie zauważyła mężczyznę, który wybiegł ze sklepu z pełnym koszykiem i bardzo nerwowo się zachowywał. Funkcjonariusze próbowali dowiedzieć się dlaczego, a wtedy odepchnął koszyk i rzucił się do ucieczki.

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Siedlcach doszło do pościgu niczym z filmów akcji. Jego bilans to poszkodowany policjant i dwa zniszczone radiowozy. Kierowca bmw zatrzymał się dopiero na blokadzie. Okazało się, że miał się czego obawiać.

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały częściowo otwarte, polecają się do odwiedzania. Zobaczyć można wystawę czasową, a także wysłuchać koncertów chopinowskich czy wziąć udział w Festiwalu Strefa Ciszy. Muzeum wprowadziło czasowo niższe ceny za wstęp.

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Do stołecznego ogrodu zoologicznego zawitali nowi mieszkańcy. To dwie pary zwisogłówek koroniastych. Są jednymi z najmniejszych papug na świecie. Odpoczywają i śpią w specyficzny sposób. W kwestii żywienia nie pogardzą owocami.

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy pomogli 15-latkowi, który zatruł się alkoholem. Miał dwa promile we krwi. Po ocuceniu awanturował się, odebrała go matka.

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas patrolowania rejonu ulicy Gołkowskiej strażnicy miejscy zauważyli, że ktoś skacze do Jeziorka Czerniakowskiego z mostu. Okazało się, że chętnych do kąpieli w niedozwolonym miejscu było więcej.

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Sielice koło Sochaczewa tir z naczepą zablokował drogę krajową numer 50. Służby miały problem z usunięciem pojazdu.

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cierpliwość mieszkańców Górnego Mokotowa po raz kolejny zostaje wystawiona na próbę. Tramwaje znikną z ulicy Puławskiej na cały miesiąc. To przez rozpoczynającą się budowę torowiska Rakowieckiej. W tym czasie zawieszona zostanie także oddana w maju linia na Sielce.

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Agresywne zachowanie 45-latka na pokładzie samolotu z Londynu do Kowna sprawiło, że kapitan podjął decyzję o lądowaniu na lotnisku w Modlinie. Interweniowali strażnicy graniczni.

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Źródło:
PAP

Rozpoczęły się prace związane z likwidacją tunelu pod ulicą Marszałkowską. To pierwszy etap przebudowy rejonu Złotej i Zgody. Urzędnicy deklarują, że za dwa lata to miejsce zmieni się nie do poznania - auta zastąpią szpalery drzew i ogródki restauracyjne.

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24