Według Rafała Trzaskowskiego problem ma rozwiązać budowa metra. - Nowa linia, którą chcemy zbudować, będzie biegła ze stacji metra Wilanowska do Ursusa. Będziemy mieli stację Mokotowska Dzielnica Biurowa, czyli będziemy mieli dzięki temu rozwiązany problem komunikacyjny w dużej części – mówił w czwartek Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski obiecuje tramwaj
Chwilę później dodawał, że jest świadomy, że budowa metra może potrwać, dlatego przygotował też inne rozwiązanie. Wybudowanie linii tramwajowej łączącej Mordor z obecną stacją metra Wilanowska.
Ale to nie koniec komunikacyjnych obietnic Rafała Trzaskowskiego.
- Chcemy, aby z Warszawy Zachodniej do Piaseczna była poprowadzona nowa linia SKM. Będziemy korzystać z obecnie istniejącej infrastruktury, ale będziemy zakupywać dodatkowy tabor - solennie zapewniał kandydat Platformy i Nowoczesnej.
I podsumował: - Docelowo w tym miejscu będziemy mieć stację metra, a wcześniej linię tramwajową, której koszt szacujemy na 120 milionów złotych i również nową linię SKM-ki.
Na temat niefunkcjonalnego peronu stacji Warszawa Służewiec Rafał Trzaskowski nie wypowiadał się.
"Nie będzie korków"
Jak ocenił, dzięki jego propozycjom ludzie szybciej i wygodniej dotrą do pracy. A dzięki temu, że więcej osób wybierze komunikację publiczną, ci, którzy jednak zdecydują się na własny samochód, unikną korków i łatwiej będzie im zaparkować.
Podczas konferencji Trzaskowski wielokrotnie zaznaczał, że przedstawione przez niego pomysły na lepszą komunikację w Warszawie to całościowy plan. Zapewniał, że wszystko zostało dokładnie zaplanowane, a koszty oszacowane.
- Każdy potrafi palcem wyrysować linię palcem na białej kartce. Zwłaszcza, kiedy te linie, tak jak są rysowane przez moich konkurentów, nie do końca mają sens. Budowanie linii metra w miejscach, gdzie nie są policzone potoki pasażerów, gdzie są podziemne jeziora, nie należy do sensownych. Najważniejsze, żeby oceniać, który plan jest wiarygodny i możliwy do zrealizowania – powiedział Trzaskowski.
Metro Trzaskowskiego
Przypomnijmy, że w środę Trzaskowski zadeklarował, że podtrzyma dotychczasowy projekt rozbudowy drugiej linii metra. Zamierza jednak nieco go uzupełnić. Budowaną linię chce wydłużyć w obu kierunkach. W jego planach po stronie wschodniej zamiast na Bródnie miałaby się kończyć na Żeraniu, a po stronie zachodniej zamiast w Morach miałaby dotrzeć do Ursusa.
Kandydat zadeklarował też wydłużenie i poprawę funkcjonalności pierwszej linii. W myśl jego koncepcji miałaby ona dotrzeć z Młocin najpierw do Cmentarza Północnego, a następnie na drugi brzeg Wisły, czyli na Białołękę w okolicach ulicy Mehoffera (na schemacie oznaczono to jako piątą linię).
Zamierza też dobudować dwie stacje w Śródmieściu: przy placu Konstytucji oraz na Muranowie, a także utworzyć zapowiadany od lat łącznik między stacją Centrum a dworcem kolejki Warszawa-Śródmieście.
Teraz pasażerowie przesiadający się w tym miejscu muszą wychodzić na powierzchnię.
kz/pm