Trzaskowski i Rabiej obiecują węzeł komunikacyjny na Stegnach

Rafał Trzaskowski o planach komunikacyjnych
Źródło: TVN24

- Przeanalizowaliśmy, jak wygląda komunikacja w najbardziej rozwiniętych stolicach światowych, jak steruje się ruchem ludzi, by najbardziej optymalnie w - stosunku do kosztów - zaplanować system komunikacyjny - zapewniali w sobotę kandydaci na prezydenta i wiceprezydenta Warszawy - Rafał Trzaskowski (PO) i Paweł Rabiej (Nowoczesna).

Briefing kandydatów odbył się przy skrzyżowaniu dwóch ważnych ulic: Sobieskiego i Sikorskiego, w pobliżu Toru Stegny. W przyszłości, w tym miejscu - jak wynika z ogłoszonego w czwartek programu Trzaskowskiego "Stolica lepszej komunikacji" - miałby powstać węzeł komunikacyjny, który połączy istniejącą komunikację autobusową z planowaną linią tramwajową oraz zapowiedzianą przez Trzaskowskiego trzecią linią warszawskiego metra.

Zaproponowali tramwaj

Jak podkreślał Trzaskowski, program zawiera "konkretne rozwiązania" i bierze pod uwagę zarówno metro, SKM oraz nowe linie tramwajowe. - Ten plan ma rozwiązać problemy komunikacyjne miasta. Nie chodzi o to, by - jak konkurenci - rysować linie na kartce papieru. Trzeba zaproponować program, który rozwiąże większość naszych problemów - dodał.

Kandydat na wiceprezydenta Paweł Rabiej z Nowoczesnej zapewnił, że program jest "dobrze policzony". - Przeanalizowaliśmy jak wygląda komunikacja w najbardziej rozwiniętych stolicach światowych, jak steruje się ruchem ludzi, by najbardziej optymalnie w - stosunku do kosztów - zaplanować system komunikacyjny. To dobrze jest przemyślane, bierze pod uwagę zarówno przepływ pasażerów jak i możliwości techniczne - podkreślił.

Rabiej powiedział, że koszt budowy nowej linii tramwajowej z Woli na Wilanów to około 170 mln zł, a jej wybudowanie "szybko" poprawi sytuację komunikacyjną w tej części miasta.

A później metro

Koszty budowy trzeciej i czwartej linii metra to - według niego - z kolei "kwestia 8 - 8,5 mld zł" i - jak mówił - są to "bardzo szczegółowe wyliczenia" dla tej inwestycji. - To nie jest plan pisany patykiem po piasku - zapewniał polityk Nowoczesnej.

Zgodnie z programem "Stolica lepszej komunikacji" trzecia linia metra ma przebiegać od stacji Stadion Narodowy, przez Mińską, Rondo Wiatraczna również na Pradze Południe, Siekierki - już po lewej stronie Wisły aż do stacji metra Wilanowska. To właśnie ta linia miałaby przebiegać przez Stegny, które obecnie zamieszkuje ok. 50 tys. osób, a w przyszłości - zważywszy na realizowane tam inwestycje - kolejne 30 tysięcy.

Pytany o harmonogram inwestycji, Trzaskowski powiedział, że w "najbliższej kadencji chcemy zakończyć budowę drugiej linii metra i ją rozszerzyć", czyli - przedłużyć do Ursusa i stacji Warszawa Toruńska oraz rozpocząć budowę trzeciej linii. By to zrealizować - jak tłumaczył - trzeba jednak kilku lat, a potrzeby komunikacyjne Warszawiaków ze Stegien, Siekierek czy nieodległego Wilanowa - trzeba rozwiązywać szybciej.

Stąd plan budowy nowej nowa linii tramwajowej, która z Woli, m.in przez ulicę Sobieskiego będzie biegła do Wilanowa. Linia ta - jak mówił - "będzie gotowa znacznie wcześniej" niż trzecia linia metra.

Tą linię miasto planuje jednak od dawna, o czym wielokrotnie informowaliśmy na tvnwarszawa.pl.

Pytania o finansowanie

Na pytanie o finansowanie inwestycji Trzaskowski odparł, że zakładane jest finansowanie unijne.

- Miejmy nadzieję, że rząd PiS, mimo polityki marginalizowania się w UE, nie straci wszystkich pieniędzy. Myśmy wynegocjowali zapisy, które mówią jasno, że gdyby pieniądze z Unii nie płynęły, to rząd będzie miał obowiązek je uzupełnić - powiedział.

Jak dodał, rozważane są też "inne możliwości finansowania" - przez Europejski Bank Inwestycyjny, "jeśli finansowania unijnego w przyszłych latach miało by być mniej, przez nieodpowiedzialna politykę PiS".

Na pytanie, czy brane są pod uwagę pożyczki z rynku, Trzaskowski odparł, że przede wszystkim "z europejskich banków, które na bardzo korzystnych warunkach udzielają miastom rozwijającym się tego typu pożyczek. - Są specjalne programy, które mają służyć rozwojowi metropolii - podkreślił.

PAP/kz/pm

Czytaj także: