Wciąż nie została wyjaśniona przez policję sprawa dwóch podobnych brutalnych morderstw w Warszawie. Od ciosów nożem zginęli emerytowany lekarz i starsza kobieta. Oboje oferowali swoje domy na sprzedaż lub wynajem. Oboje umówili się z tajemniczym klientem i zostali zamordowani. Policjanci nie chcą mówić o seryjnym zabójcy, ale nie wykluczają, że te sprawy się łączą.
Warszawska Sadyba i Imielin - to tutaj doszło do okrutnych zbrodni. Ktoś z zimną krwią, w zaplanowany sposób zamordował właścicieli domów - mężczyznę i kobietę, starsze osoby.
Podobne zabójstwa
Do pierwszej zbrodni doszło pół roku temu. Kobietę w domu zamordowano tydzień temu. Według śledczych oba morderstwa łączy bardzo wiele.
- Zabójstwa rzeczywiście są podobne. Brak jednoznacznego motywu rabunkowego w obu sprawach, jednocześnie podobieństwo wynika także z metody działania sprawcy - podkreślił Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Udawał klienta?
Obie ofiary oferowały domy na sprzedaż lub wynajem. Wszystko wskazuje na to, że zginęły z rąk zabójcy, który udawał klienta. Prawdopodobnie umówił się z właścicielami domów na ich oglądanie, następnie wpuszczony do środka, bez żadnych świadków, w podobny sposób zabijał. Mordercy obu osób nadal nie zatrzymano. Prokuratura nie ma podejrzanego, nie wie nawet jak może wyglądać.- Prokurator referent wykonał wszystkie czynności, jakie w tej sprawie można było wykonać. Również Komenda Stołeczna policji, wydział terroru, prowadził szerokie działania operacyjne - zaznaczył Wojciech Sołdaczuk, zastępca prokuratora rejonowego Warszawa-Mokotów.
Wykluczyli wątek seksualny
Prokuratura wykluczyła wątek seksualny. Z domów też nic nie ginie. Na miejscu zbrodni poza ciałami ofiar morderca nie pozostawia żadnych śladów.
- Musimy dotrzeć do osób, które mogą coś do tych spraw wnieść. Być może ktoś z sąsiadów coś skojarzy, coś co pozwoli nam na chociaż szczątkowe sporządzenie rysopisu - podkreślił Mariusz Mrozek ze stołecznej policji.Nie jest wykluczone, że w Warszawie działa seryjny zabójca. W historii było takich wielu, którzy zabijali bez żadnego konkretnego motywu.
Fakty TVN/mn/tr/ran/b