Studenci UW okupują balkon rektoratu

Okupują balkon siedziby rektora
Źródło: TVN24

Studenci Uniwersytetu Warszawskiego protestują przeciw zmianom w szkolnictwie wyższym. Kilkadziesiąt osób weszło do Pałacu Kazimierzowskiego, gdzie znajduje się siedziba rektora uczelni. Na balkonie wywiesili transparenty. Noc spędzili w środku budynku.

Protest rozpoczął się we wtorek rano i wciąż trwa. Jak relacjonowała w środę rano reporterka TVN24 Olga Olesek, protestujący studenci i pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego spędzili noc w budynku. Łącznie to kilkadziesiąt osób.

Studenci zapowiadają, że będą kontynuować protest. – Dopóki nie otrzymamy konkretnej odpowiedzi od polityków w sprawie wycofania się z najgorszych elementów tej reformy – mówiła przed kamerą TVN24 Monika Helak, jedna ze studentek biorących udział w proteście.

Ustawa 2.0

Protest wymierzony jest w tak zwaną ustawę 2.0, której autorem jest minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

- Chodzi nam o to, że ustawa 2.0 wejdzie lada moment pod obrady Sejmu. Jest to ustawa negatywna, którą oceniamy jako źle przygotowaną i nieodpowiadającą na wyzwania przed którymi stoi akademia i potrzeby nas, społeczności akademickiej - wyjaśniał Piotr Drygas, jeden z protestujących.

- Jesteśmy tu, bo nie zgadzamy się na ustawę Gowina i reformę szkolnictwa wyższego w obecnym kształcie. Uważamy, że jest ona szkodliwa, bo narusza autonomię uczelni i odbiera nam w dużej mierze prawo do samorządności i do samostanowienia jako społeczności akademickiej - dodał Tadek Zinowski.

11 postulatów

Organizatorzy protestu na UW opublikowali listę 11 żądań dotyczących reform uczelni. Domagają się demokratyzacji i autonomii uczelni, utrzymania struktury wydziałowej, uczelni bez polityków czy gwarancji transparentności, m.in. w obrębie decyzji finansowych uniwersytetu.

Chcą też zwiększenia finansowania, zapewnienia godnych warunków socjalnych, wzmocnienia praw pracowniczych, gwarancji publikowania w języku polskim. Protestujący sprzeciwiają się też centralizacji, chcą otwarcia ścieżek kariery naukowej. Domagają się też, by wygaśnięcie umowy o pracę z pracownikiem akademickim następowało w przypadku prawomocnego wyroku sądu za przestępstwo umyślne (projekt zakłada, że do zwolnienia pracownika wystarczy orzeczenie kary pozbawienia wolności lub ograniczenie wolności - red.).

- Nie zgadzamy się na to, żeby odebrano nam możliwość demokratycznego wybierania naszych przedstawicieli do najważniejszych ciał. I druga kwestia to uderzenie w uczelnie regionalne. Ta ustawa będzie doprowadzała do powolnej śmierci uczelni wojewódzkich w bardzo wielu miastach, takich jak Białystok, Rzeszów czy Kielce - argumentował Drygas.

Noc na balkonie

Do studentów przyłączyli się też doktoranci i pracownicy naukowi uczelni. W sumie na balkonie rektoratu i przed budynkiem zebrało się we wtorek kilkadziesiąt osób. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: "Nie oddamy autonomii", "Samorządność naszą bronią", "Żądamy demokratycznych uniwersytetów". Protestowi towarzyszyły wykłady i przemówienia.

Organizatorami są - jak określił Sebastian Słowiński - "studenci, studentki, osoby, którym zależy na dobru nauki. Nazwaliśmy się roboczo Akademickim Komitetem Protestacyjnym".

Pytany, jak długo potrwa protest - odpowiedział, że "do skutku". - Liczymy na stanowisku rządu i na odzew ze strony parlamentu. Jesteśmy gotowi, żeby tu spać. Mamy przygotowane maty, materace - oznajmił we wtorek Słowiński.

"Potężne impulsy rozwojowe"

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego zapowiedział, że nie zamierza przerywać manifestacji studentów, choć jego zdaniem reforma szkolnictwa wyższego niesie więcej szans niż zagrożeń.

- Na uniwersytecie jest wiele forów, na których dyskutujemy o dobrych i złych stronach ustawy. Dyskusja toczy się również w Sejmie. Wtorek i środę w ubiegłym tygodniu spędziłem na komisji sejmowej, gdzie także zgłaszałem szereg uwag i postulatów, co warto byłoby zmienić w tej ustawie, a co ważne, aby zachować. Ten proces się toczy, więc myślę, że ten protest jest jednym z wielu głosów, które w tej dyskusji się pojawiają - ocenił profesor Marcin Pałys.

Reformy bronił naturalnie jej autor Jarosław Gowin. - Cała nowa ustawa daje potężne impulsy rozwojowe dla wszystkich uczelni w Polsce, nie tylko tych największych i najsilniejszych - stwierdził w odpowiedzi na argumenty protestujących.

Konstytucja dla Nauki

Projekt ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (tak zwana Ustawa 2.0, Konstytucja dla Nauki) byłby pierwszą od ponad 12 lat całościową reformą uczelni. Przewiduje on poważne zmiany między innymi w działaniu uczelni, ich finansowaniu, ścieżce awansu zawodowego oraz trybie robienia doktoratu.

Wśród ważnych kierunkowych zmian zawartych w projekcie Ustawy 2.0 jest między innymi uzależnienie wielu możliwości uczelni od kategorii naukowych, jakie szkoła wyższa uzyska w prowadzonych dyscyplinach. Ustawa zgodnie z propozycją resortu nauki ma zacząć obowiązywać od 1 października 2018 roku.

1 czerwca projekt ustawy został przyjęty przez sejmową komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEMAT REFORMY SZKOLNICTWA WYŻSZEGO

Protest studentów UW

PAP/kk/b

Czytaj także: