Zmiana na stanowisku ministra rolnictwa, badanie pochodzenia towarów, wypłaty odszkodowań dla rolników w związku Afrykańskim Pomorem Świń - to niektóre z postulatów rolników, którzy protestowali w środę w Warszawie. Ulicami miasta przeszło kilkuset protestujących.
Manifestacja, której głównym organizatorem była Unia Warzywno-Ziemniaczana, rozpoczęła się w środę o godzinie 10 na Placu Defilad. Rolnicy przeszli przed siedzibę prezesa Rady Ministrów. Podczas protestu rolnicy rozdawali przechodniom polskie produkty np. kapustę, czy pomidory.
Przedstawiciele protestujących złożyli w kancelarii premiera pismo z postulatami, których spełnienia się domagają. Pismo - jak powiedział przewodniczący Unii Michał Kołodziejczak - zostało przyjęte przez wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Rafała Romanowskiego.
Postulaty rolników
- Żądamy zmiany ministra rolnictwa, odpowiedniego badania towarów w Polsce, wypłaty odszkodowań dla naszych kolegów spod Białegostoku za świnie wybite z powodu ASF - powiedział Kołodziejczak pytany przez dziennikarzy o postulaty, jakie rolnicy kierują do premiera.
Dodał, że walczą też o "to żeby ubój rytualny w Polsce również funkcjonował oraz o ochronę hodowli zwierząt futerkowych".
- Sprzeciwiamy się budowie Centralnego Portu Lotniczego w takiej lokalizacji i w taki sposób, sprzeciwiamy się również kopalni w Złoczewie, nie dlatego że nam się to nie podoba, tylko dlatego, że te warunki, które zostały nam przedstawione są dla rolników nie do zaakceptowania - tłumaczył. - My jesteśmy rolnikami. Pierwsze kryterium, przez które my oceniamy wszystkie działania to jest właśnie rolnictwo - dodał.
Podkreślił też, że protestujący rolnicy nie reprezentują żadnego ugrupowania politycznego. - Liczymy się z tym, że różne przytyki będą kierowane w naszą stronę. Nie mamy na to wpływu. Robimy swoje i walczymy o swoje - zaznaczył Kołodziejczak.
Przypomniał, że rozmowy z ministerstwem rolnictwa trwają już od dwóch miesięcy. Zapowiedział, że Unia Warzywno-Ziemniaczana będzie "budować" organizację rolniczą niezależną od wpływów politycznych.
To nie pierwszy protest rolników w ostatnim czasie. Na początku maja podobne manifestacje odbyły się w kilku miejscach w Polsce (w województwach łódzkim, wielkopolskim i podlaskim, zachodniopomorskim). Do manifestacji przyłączyły się także inne organizacje rolnicze (m.in. Federacja Rolna), producenci trzody chlewnej, producenci zwierząt futerkowych. Protesty polegały na blokowaniu dróg krajowych.
"Miejscem dialogu nie jest ulica"
Resort rolnictwa w komunikacie opublikowanym na swojej stronie napisał: "Otwartość Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi na postulaty środowisk rolniczych nie jest deklaratywna o czym świadczy ilość odbywanych spotkań przez ministra Krzysztofa Jurgiela oraz pozostałych członków kierownictwa resortu. Wszystkie zgłaszane propozycje są bardzo szczegółowo analizowane, a zasadne są uwzględniane w propozycjach nowych uregulowań prawnych. Miejscem konstruktywnego dialogu o sprawach rolnictwa i polskiej wsi jest Rada Dialogu Społecznego w Rolnictwie, a nie ulica".
Protest rolników w Warszawie
PAP/kz/r