Prokuratura chce uchylenia immunitetu posła Wiplera

Prokuratura chce uchylić immunitet posła Wiplera. Zarzuca mu naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów
Prokuratura chce uchylić immunitet posła Wiplera. Zarzuca mu naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów
Źródło: TVN24
Stołeczna prokuratura skierowała do Prokuratora Generalnego wniosek o uchylenie przez Sejm immunitetu Przemysława Wiplera. Prokuratorzy chcą zarzucić posłowi naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów. Wipler mówił wcześniej, że sam zrzeknie się immunitetu.

Jak podał w czwartek prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej ma związek ze zdarzeniami z 30 października 2013 r. w Warszawie.

Poza Polską Razem

Jak poinformował Jarosław Gowin, Wipler nie będzie już współpracował z jego partią. - Niestety podjąłem decyzję o wyczerpaniu formuły współpracy z Przemysławem Wiplerem - powiedział PAP Gowin.

Jako powód odejścia Wiplera podano m.in. brak porozumienia w sprawie współpracy partii Jarosława Gowina z Kongresem Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego.

- Ostatnio trwały intensywne dyskusje, które zakończyły się bez rezultatu. Chodzi o brak negocjacji z Kongresem Nowej Prawicy w sprawie wspólnego startu w eurowyborach. Drugi powód mojego odejścia to spór o kształt struktur partii w Warszawie - powiedział PAP Wipler, który jest liderem stowarzyszenia Republikanie.

CZYTAJ NA TVN24.PL

Przemysław Wipler w warszawskim klubie

Do zdarzenia doszło nad ranem, gdy Wipler opuszczał klub w centrum Warszawy przy ul. Mazowieckiej. Według policji mężczyzna zachowywał się agresywnie, wulgarnie, chciał im wydawać polecenia.Wipler relacjonował, że dowiedział się, że jego żona jest po raz piąty w ciąży, z związku z tym wybrał się z przyjaciółmi świętować.

- Poszliśmy na kolację z winem, później poszliśmy na drinka do lokalu, siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Gdy wychodziłem, zauważyłem, że się dzieją bardzo niepokojące rzeczy - była awantura przed tym lokalem - mówił poseł. Jak zapewniał, sam nie uczestniczył w zajściu, ale postanowił interweniować. - Na wstępie dosyć szybko użyto przeciw mnie gazu, przewrócono mnie na podłogę, kopano mnie w głowę, klęczano na mnie, skuto mnie kajdankami, pobito mnie. Wielokrotnie polewano mnie - był to na pewno jakiś żrący środek - byłem kopany w krocze, w plecy i po nogach - mówił poseł.

"Zrzeknę się immunitetu"

- Niezwłocznie, jak tylko będę miał taką okazję, zrzeknę się immunitetu - mówił Wipler w listopadzie 2013 r. Dodał, że jest za likwidacją immunitetów.Wcześniej poseł mówił, że został brutalnie pobity, a lekarze stwierdzili u niego m.in. uszkodzenie rogówki i liczne stłuczenia oraz otarcia. Dodał, że badanie krwi, które zostało wykonane w szpitalu wykazało, że miał 1,4 promila alkoholu w organizmie.

Do 3 lat więzienia

- Dochodzenie wszczęto z urzędu. Przesłuchano w nim w sumie kilkudziesięciu świadków, odtworzono też zapisy nagrań monitoringu z miejsca zdarzenia - wyjaśnił Przemysław Nowak. Według niego zgromadzony materiał dowodowy dostatecznie uzasadnił podejrzenie, iż Wipler popełnił dwa czyny: zmuszał przemocą funkcjonariuszy policji do zaniechania prawnej czynności służbowej, naruszając jednocześnie ich nietykalność cielesną oraz znieważał dwóch funkcjonariuszy słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Przestępstwa te zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 3.O skierowaniu wniosku do marszałka Sejmu zdecyduje Prokurator Generalny, po jego formalnym i merytorycznym skontrolowaniu - podkreślił Nowak.

jl/ja

Czytaj także: