Do pożaru doszło w budynku przy Andersa 16.
- Na korytarzu paliła się skrzynka elektryczna. Na miejscu były trzy zastępy straży pożarnej - informuje starszy kapitan Robert Wronka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Ogień został już ugaszony, trwa wietrzenie budynku.
Złe samopoczucie
- Na miejscu nadal jest straż pożarna, policja, pogotowie ratunkowe i pogotowie gazowe. W bloku nie ma na razie prądu - opisuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
Dodaje też, że mieszkańcy budynku skarżą się na złe samopoczucie. - Podczas pożaru doszło do silnego zadymienia. W budynku unosiły się kłęby gryzącego, toksycznego dymu. Kilka osób gorzej się poczuło. Na Andersa przyjechały w sumie trzy karetki pogotowia. Te osoby są teraz pod opieką ratowników medycznych, którzy podają im tlen z aparatów tlenowych - informuje.
Straż pożarna poinformowała nas o jednej osobie, która podtruła się dymem i została zabrana do szpitala. Jednak jak podaje nasz reporter, liczba ta może wzrosnąć.
Pożar na Andersa
kk/pm