Problem w tym, że zawsze zakorkowana ul. Marynarska teraz musi przyjąć również ruch z obwodnicy. A na trasie jest wąskie gardło - zjazd z węzła Marynarska zwęża się do dwóch pasów ruchu.
- Od ul. Żwirki i Wigury do ul. Postępu stałem w korku 30 minut. Jak można otwierać część obwodnicy, nie dając możliwości zjazdu w ul. Marynarską? - napisał na forum tvnwarszawa.pl internauta o nicku ojciec.
Wtóruje mu Kaśka. - Zróbcie coś z tym korkiem na zjeździe na Marynarską (30 min. stania !!!). Inaczej używanie obwodnicy mija się z celem! Tyle kasy w błoto - napisała.
Na samej trasie S79 rano była trochę lepsza sytuacja.
- Korek sięga wiaduktu ul. Cybernetyki - relacjonował rano Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.pl. – Kierowcy, żeby wjechać na ul. Marynarską, mają do dyspozycji jeden pas - dodał.
W popołudniowym szczycie wcale nie było lepiej. - Stoi Sasanki i Hynka w kierunku al. Krakowskiej - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. - W stronę Wilanowskiej korek sięga Wołoskiej. Zator tworzy się na ślimaku od POW i na pasie prowadzącym z ulicy Żwirki i Wigury - dodał reporter.
Korki na Sasanki
"Jak gradem spod kół"
To nie jedyne utrudnienia na nowej trasie. Kierowcy skarżą się, że otwarty fragment pokryty jest drobnym żwirem. - A te kamienie na drodze, to same się posprzątają? - pyta internauta Słoik.
- Ile kamyków na tej drodze. Wali po szybach jak gradem spod kół poprzedników- napisał Zenon.
Wtóruje mu POW User. - Nowy fragment, a nie było komu uprzątnąć dokładnie jezdni z grysiku. Od Krakowskiej do węzła Warszawa Południe jest dramat. Zobaczymy ile "poleci" szyb. Powtórka z otwarcia S8 od Powązkowskiej - komentuje.
Reporter tvnwarszawa.pl Marcin Gula potwierdza, że jezdnia jest lekko zanieczyszczona, ale - jak mówi - nie zagraża to samochodom.
"Przymusowe zwiedzanie lotnisk"
Wielu komentujących uważa, że węzeł Krakowska jest bardzo źle oznaczony. Kierowcy, zamiast zjechać w al. Krakowską, jadą na wprost do węzłów Lotnisko i Marynarska.
- To jest jakaś kpina. Jak ktoś dzisiaj jechał to widział oznaczenia zjazdów na Krakowską, małe żółte tabliczki... ŻENADA!!! Znając polskie realia to pewnie normalnych oznaczeń jeszcze nie zamówili- denerwuje się sss.
A Glo dodaje, że drogowcy zapomnieli przystosować znaków i "dzięki temu 99% osób, które do tej pory jeżdżą tą trasą do Al. Krakowskiej, miało przymusowe zwiedzanie lotnisk i nowo otwartego odcinka".
O wymienione problemy i ewentualne ich usunięcie zapytaliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Czekamy na odpowiedź.
Otwarcie POW
Poranek na otwartym właśnie odcinku POW
su/mz