Nie ma śladu po stertach śmieci na Francuskiej

Ulica Francuska została posprzątana
Źródło: TVN24
Nie ma śladu po hałdach śmieci na ul. Francuskiej. - Jest tak, jakby się tu nic nie wydarzyło - relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl. Jeszcze w środę wieczorem ulica dosłownie "tonęła" w stertach papierów i puszek pozostawionych przez kibiców, którzy przyjechali na finał Ligi Europy.

O tym, że ulica już w nocy została posprzątana, poinformował na swoim profilu społecznościowym Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent stolicy. - Ulica posprzątaną, umyta i ruch przywrócony - napisał i zamieścił zdjęcie.

Ulica Francuska
Ulica Francuska
Źródło: Jarosław Jóźwiak / facebook.pl

W czwartek rano na miejsce pojechał nasz reporter. - Wszystko jest posprzątane, po wczorajszym bałaganie nie ma śladu - relacjonuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.

- Po uprzątnięciu śmieci i zagrabieniu trawników, wygląda to tak, jakby się tu nic nie wydarzyło - mówi.

Francuska posprzątana

W środę zabawa na Francuskiej

Ulica Francuska stała się miejscem, w którym hiszpańscy kibice oczekiwali na wejście na stadion. Przez kilka godzin, salon Saskiej Kępy zamienił się w jedno wielkie wysypisko śmieci. Jak komentował nasz reporter, miasto zagwarantowało za mało przenośnych toalet oraz nie pomyślano o dostawieniu koszy na śmieci.

Wiceprezydent Jóźwiak całą sytuację skomentował, że z Hiszpanów wyszedł ich temperament.

Po opuszczeniu ulicy przez kibiców, na miejscu pojawiły się ekipy sprzątające.

Sprzątanie po hiszpańskich kibicach
Sprzątanie po hiszpańskich kibicach
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl

Tak wyglądała ul. Francuska w środę wieczorem:

Bałagan na ul. Francuskiej

su

Czytaj także: