Gala From Poland with Love odbyła się w ramach otwarcia wystawy o tym samym tytule, którą od środy możemy oglądać na Krakowskim Przedmieściu. Organizatorzy - jak tłumaczą - muzyką chcieli wyrazić to, co wyrażaliśmy w 1926 roku 111 tomami deklaracji wdzięczności dla Stanów Zjednoczonych podpisanymi przez 20 procent ludności Polski.
Jazz unosił się nad projektem
- Rok 2017 został przez Radę Miasta Warszawy uznany rokiem prezydenta Wilsona. Rok Wilsona wiąże się z całym programem rozmaitych wydarzeń odwołujących się do historii, a przede wszystkim relacji polsko-amerykańskich w okresie odradzającej się polskiej niepodległości przed stu laty. A to wsparcie amerykańskie - najpierw dyplomatyczne, później charytatywne, było potężne - przypomniał Piotr Jakubowski, dyrektor Domu Spotkań z Historią. Dodał, że pomysł na galę rodził się w toku licznych rozmów na Krakowskim Przedmieściu. - Tam działa w tej chwili klub Akwarium, więc jazz unosił się wokół projektu. Tak zrodził się pomysł, aby tę polsko-amerykańską relację wyrazić poprzez grę wybitnych muzyków, którzy w Stanach Zjednoczonych swoje kariery rozwijali, dla których Stany i relacje z muzykami amerykańskimi są bardzo ważne, wydawało się, że jest to dobra kanwa - powiedział.Gwiazdą wieczoru był Michał Urbaniak, który wraz ze swoimi gośćmi zaprezentował wspólne polsko-amerykańskie wątki muzyczne XX wieku, jak również to, co najlepsze w muzyce współczesnej.- Wielki koncert jazzowy wiodących muzyków dedykowany jest w całości tej historii. Rok Wilsona trwa, będziemy zapraszać na kolejne wydarzenia - zapowiedział Jakubowski.Z kolei Ryszard Schnepf, historyk i dyplomata przypomniał, skąd wzięła się nazwa projektu. - Nie mieliśmy wiele wówczas, właściwie nic, Polska była zrujnowana, jedyne co mogła oferować, to miłość, uczucie, a to kojarzy się z sercem. Więc "From Poland with Love" było czymś naturalnym. Dodatkowo nawiązuje do filmu, jest nośne, wszystkim się spodobało - opowiedział.
Zapomniane karty historii
Przedsięwzięcie ma na celu pokazanie mało znanej historii stosunków polsko-amerykańskich w latach 1915-1926. - Na samym początku 1926 roku zebrano je na trzydziestu tysiącach kart, które potem zostały zebrane w stu jedenastu tomach. Pod koniec tego roku, skądinąd bardzo burzliwego dla historii Polski, karty te były wysłane do Stanów Zjednoczonych. Tam bardzo długo leżały zapomniane i dzięki staraniom między innymi Biblioteki Polskiej w Waszyngtonie zostały zdigitalizowane - opowiadała na antenie TVN 24 Joanna Łuba, współorganizatorka wystawy na Krakowskim Przedmieściu.
kz