Minister Błaszczak interweniuje ws. świateł na Umińskiego

Protest na Umińskiego
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl
Sprawą przejścia dla pieszych na ul. Umińskiego zajął się osobiście minister spraw wewnętrznych i administracji. - Chodzi o zainstalowanie sygnalizacji świetlnej - wyjaśnia na twitterze resort. Według ZDM, to nie powstrzyma piratów drogowych.

Jak poinformowano na twitterze ministerstwa, Mariusz Błaszczak polecił komendantowi stołecznej policji wystąpienie z wnioskiem do władz miasta o zmianę organizacji ruchu na ul. Umińskiego.

Min. @mblaszczak polecił kom. stołecznej policji wystąpienie z wnioskiem do m.st. Warszawy o zmianę organizacji ruchu na ul. Umińskiego— MSWiA (@MSWiA_RP) 17 marca 2016

To pokłosie środowego wypadku, do którego doszło w tym miejscu. Kierowca BMW potrącił tam dziecko przechodzące przez przejście dla pieszych. Z kolei w czwartek rano mieszkańcy okolicy zablokowali ruch, by przypomnieć, że od lat domagają się postawienia świateł.

ZDM: to nie powstrzyma piratów

W tym samy czasie Zarząd Dróg Miejskich na swojej stronie internetowej opublikował komunikat, w którym drogowcy tłumaczą, dlaczego na feralnym przejściu nie ma świateł. Zwracają uwagę, że wypadek to wina kierowcy, a nie drogowców.

- Pytanie jednak czy sygnalizacja by pomogła? Czy pirat drogowy, który do tej pory dopuszczał się takiego zachowania, pod wpływem sygnalizacji świetlnej zmieniłby swoje postępowanie i zaczął szanować przepisy? - pisze ZDM.

I dalej: - Ze statystyk wynika, że niemal połowa potrąceń pieszych ma miejsce właśnie na przejściach z sygnalizacją świetlną. Statystycznie jest więc odwrotnie. Światła nie są więc cudownym remedium w każdej sytuacji.

Drogowcy przypominają też, że prowadzą właśnie audyt przejść w stolicy i poprawiają bezpieczeństwo montując na niektórych dodatkowe oświetlenie lub wymuszające zwolnienie wysepki - azyle.

"Chce świateł, ale był przeciwny Tempo 30"

O poprawę bezpieczeństwa na Umińskiego od środy upomina się też radny PiS Dariusz Lasocki.

- Przejścia są niebezpieczne, nie są oświetlone, po obu stronach stoją zaparkowane samochody, a w tym miejscu przechodzi tysiące dzieci do i ze szkoły - powiedział w rozmowie z tvnwarszwa.pl. I dodał: - Jeśli ten chłopczyk będzie kaleką do końca życia, to tylko dlatego, że w tym miejscu od lat zdarzają się wypadki i władze dzielnicy i władze miasta - dyrektor ZDM, prezydent stolicy i burmistrz Pragi Południe - nie zrobili nic. Mam na to dokumenty, bo odpowiedzi na moje interpelacje polegały na tym, że wszystko z tym przejściem jest ok.

W odpowiedz rzeczniczka ZDM Karolina Gałecka zwróciła uwagę, że wcześniej ten sam radny był przeciwko wprowadzeniu rozwiązań, które poprawiają bezpieczeństwo. Chodzi o projekt wprowadzenia strefy Tempo 30 na Muranowie.

Potrącił chłopca

W środę około godz. 16 na ul. Umińskiego, na pasach dla pieszych, siedmioletniego chłopca potrącił kierowca BMW. - Zanim przyjechała karetka pogotowia, dziecko reanimowali świadkowie wypadku. Potem, przez karetkę pogotowia został zabrany do szpitala - relacjonował wówczas Zieliński.

Jak poinformowała stołeczna policja, ze wstępnych ustaleń wynikało, że przed przejściem dla pieszych na prawym pasie zatrzymał się samochód do nauki jazdy, który przepuszczał dziecko. Drugim pasem jechało BMW, które się nie zatrzymało i uderzyło w chłopca.

W czwartek rano odbył się w tym miejscu protest mieszkańców, którzy domagają się budowy sygnalizacji świetlnej.

su/r

Czytaj także: