Metrem dopiero w przyszłym roku? "5 stacji nie zgłoszono do odbiorów"

Kiedy otworzą metro?
Kiedy otworzą metro?
Źródło: metro.waw.pl
Najpierw na łamach "Gazety Stołecznej" Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłosiła, że metrem pojedziemy "na świąteczne zakupy". Teraz ta sama gazeta ogłasza, że termin 14 grudnia jest już nierealny.

Przypomnijmy: budowa II linii metra zakończyła się oficjalnie pod koniec września. Wtedy też zaczęły się odbiory techniczne, a w ślad za nimi pytania o termin otwarcia dla pasażerów. Przez kilka tygodni urzędnicy bronili się przed podawaniem konkretnej daty, tłumacząc że tempa odbiorów nie da się przewidzieć.

Aż nagle, na początku listopada czyli na krótko przed wyborami samorządowymi, w wywiadzie dla "Gazety Stołecznej" Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że II linią metra warszawiacy pojadą na świąteczne zakupy. Jako najwcześniejszy możliwy termin otwarcia podała 14 grudnia.

Później potwierdziła tę datę na antenie TVN 24. - Podjęliśmy odważną decyzję o budowie drugiej linii metra, która wkrótce, 14 grudnia, będzie otwarta – powiedziała w "Faktach po Faktach" prezydent Warszawy.

Hanna Gronkiewicz-Waltz potwierdza datę otwarcia drugiej linii metra

"Bardzo optymistyczny"

Jak informowaliśmy we środę, jest mało prawdopodobne, by dało się dotrzymać tego terminu. W rozmowie z tvnwarszawa.pl wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Jaromir Grabowski powiedział: - Dokumentacja dotycząca budowy centralnego odcinka II linii metra spływa do nas od inwestora. Nie przekazał nam jeszcze między innymi wszystkich dokumentów związanych z kontrolami straży pożarnej.

Zdaniem inspektora, termin 14 grudnia jest "bardzo optymistyczny".

W piątek "Gazeta Stołeczna" idzie dalej i ogłasza, że termin "przed świętami" jest nierealny. Jak informuje gazeta, straż pożarna wydała pozytywną opinię tylko dla stacji ONZ. Od zeszłego tygodnia trwa kontrola na Rondzie Daszyńskiego. - Pozostałych stacji jeszcze nam nawet nie zgłoszono do odbiorów - powiedział w rozmowie z gazetą Waldemar Wysowski z wydziału kontrolno-rozpoznawczego stołecznej straży pożarnej.

Jak pisaliśmy pod koniec września, straż pożarna ma 14 dni na wydanie decyzji. Tyle trwało odbieranie stacji Rondo ONZ. To z kolei oznacza, że 5 stacji na pewno nie uda się już odebrać przed 14 grudnia, a odebranie przed 24 grudnia też jest wątpliwe.

- Taka kontrola, to nie jest prosta sprawa, nie może zająć dwóch czy trzech dni. Najpierw musimy dokładnie przejrzeć dokumentację i sprawdzić, czy wszystkie zabezpieczenia zostały wykonane zgodnie z projektem. Potem wykonujemy próby, symulujemy różne scenariusze pożarowe. Prowadzone są m.in. testy dźwiękowego systemu ostrzegawczego i oddymiania - wylicza na łamach gazety Wysowski.

Pożar nie pomógł

Na odbiory straży pożarnej mógł mieć wpływ także pożar na stacji Rondo Daszyńskiego. Potwierdza to ratusz. Hanna Gronkiewicz-Waltz przyznała w piątek, że z tego właśnie termin może być zagrożony i zapowiedziała, że jeszcze dziś spotka się z komendantem powiatowej straży pożarnej, bo nie chce, by taka sytuacja powtórzyła się na innych stacjach.

Na godzinę 14:30 zapowiedziała zaś konferencję prasową.

Kontrole straży pożarnej to nie wszystko. Dopiero, gdy WINB dostanie komplet dokumentów, będzie mógł prowadzić działania w terenie. - Jeżeli będą prowadzone intensywnie, to potrwają 2-3 dni – zapowiedział w środę w rozmowie z tvnwarszawa.pl Grabowski.

Zobacz przejazd II linią metra:

Przejazd II linią metra

su/r

Czytaj także: