Nadchodzą mrozy, sezon grzewczy w pełni, a to oznacza, że trzeba się nastawić na problemy ze smogiem. Wciąż mało kto wie, że na Mazowszu może zostać ogłoszony stan, w czasie którego obowiązuje zakaz grillowania i palenia w domowych kominkach. Skąd mają o tym wiedzieć mieszkańcy?
Przez najbliższe dni dominować będzie wyjątkowo mroźna aura. Pojawią się takie dni, w których miejscami w Polsce maksymalna temperatura nie sięgnie więcej niż -12 stopni Celsjusza. W tym kontekście wraca pytanie o smog, a przede wszystkim o program ochrony powietrza.
Zgodnie z roczną oceną powietrza za 2018 rok we wszystkich strefach województwa mazowieckiego (mazowiecka, aglomeracja warszawska, Płock i Radom) doszło do przekroczenia poziomów dopuszczalnych pyłów zawieszonych PM10, PM2,5 i dwutlenku azotu (w przypadku aglomeracji warszawskiej) oraz poziomu docelowego benzo(a)pirenu w powietrzu. Dlatego 8 września sejmik województwa przyjął uchwałę w sprawie nowego programu ochrony powietrza. Dokument obowiązuje od 30 września.
W uchwale znalazły się zapisy dotyczące ograniczenia emisji substancji z procesu wytwarzania energii cieplnej, zwiększenia powierzchni terenów zielonych w niektórych gminach, edukacji ekologicznej, a także działań naprawczych takich jak rozwój ekologicznej komunikacji. Integralną częścią przyjętego programu jest również plan działań krótkoterminowych. "Różnica pomiędzy programem i planem polega na tym, że program ochrony powietrza zawiera działania długoterminowe, realizowane do 2026 r., które przyniosą trwałe efekty w perspektywie wieloletniej. Natomiast plan działań krótkoterminowych określa działania realizowane tylko podczas obowiązywania powiadomienia o ryzyku wystąpienia przekroczenia norm jakości powietrza" – przekazał urząd marszałkowski.
Co to oznacza w praktyce? W momencie ogłoszenia powiadomienia, na wskazanym terenie obowiązuje całkowity zakaz rekreacyjnego palenia w kominkach, używania grilli i palenia ognisk oraz zalecenia związane z ograniczeniem przebywania na otwartym powietrzu, szczególnie w przypadku dzieci, osób starszych i kobiet w ciąży. "Czas trwania zakazu i obszar, na którym zakaz będzie obowiązywał, każdorazowo będzie podawany w powiadomieniu. Może to być cały obszar województwa, poszczególne powiaty, ale także wyznaczony obszar na terenie gminy. Czas trwania zakazu będzie równy czasowi trwania ryzyka. Zwykle jest to od jednego do kilku dni" – informuje urząd marszałkowski.
Nowe przepisy zakładają, że nie można używać kominków, gdy zanieczyszczenie pyłem przekracza wartość 50 µg/m3. Nie dotyczy to jednak budynków, w których kominek jest jedynym źródłem ciepła.
Zanim zapalisz, wejdź na stronę
System informowania opiera się na państwowym monitoringu środowiska, który jest prowadzony przez Generalną Inspekcję Ochrony Środowiska. - Stan powietrza jest prognozowany na podstawie warunków meteorologicznych oraz modeli matematycznych. Jeżeli GIOŚ stwierdzi, że występuje ryzyko przekroczenia norm niektórych substancji w powietrzu, wówczas uruchamia procedurę informowania. Powiadamiany jest zarząd województwa oraz Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Stamtąd informacja schodzi kaskadowo do powiatowych i gminnych centrów zarządzania, a następnie – również kaskadowo – do jednostek podległych, takich jak szkoły czy szpitale – wyjaśnia Marcin Podgórski, dyrektor departamentu gospodarki odpadami, emisji i pozwoleń zintegrowanych.
Tyle, jeśli chodzi o informowanie na poziomie instytucjonalnym. A skąd o obowiązującym danego dnia zakazie palenia w kominku dowie się mieszkaniec Mazowsza? Tutaj Marcin Podgórski wymienia strony internetowe GIOŚ, urzędu marszałkowskiego czy Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Jednak niewielu mieszkańców ma w zwyczaju codzienne zaglądanie na strony internetowe urzędów. - Mamy tego świadomość. Dlatego wypracowaliśmy pewne rozwiązania, które są zawarte w programie ochrony powietrza. Mowa tu między innymi o aplikacji Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO) prowadzonej przez Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego – przekazał Podgórski.
"Alert RCB będzie jednym z lepszych narzędzi"
Jak zaznaczył, o złym stanie powietrza w danym rejonie ma informować również Rządowe Centrum Bezpieczeństwa za pośrednictwem SMS-ów, tak jak w przypadku alertów pogodowych. Jednak 17 grudnia, kiedy na stronie urzędu marszałkowskiego, pojawił się komunikat o obowiązującym tego dnia powiadomieniu o złym stanie powietrza, alert RCB nie zadziałał.
- Niestety to nie my odpowiadamy za działanie RCB. Ale z tego, co wiem, Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz GIOŚ są w kontakcie z RCB i mamy nadzieję, że przy następnym powiadomieniu alert zostanie uruchomiony. Zakładam, że wdrożenie tego nie jest takie proste, jak na poziomie aplikacji RSO. Kiedy mamy do czynienia z groźnymi zjawiskami atmosferycznymi, RCB działa. Liczymy, że będzie tak również w przypadku złego stanu powietrza. To będzie jedno z lepszych narzędzi informowania – zapewnia Podgórski.
Zaznacza również, że w przyszłości mieszkańcy Mazowsza o złym stanie powietrza dowiedzą się z kolejnej aplikacji o nazwie "Mieszkaniec", opracowanej przez departament cyfryzacji urzędu marszałkowskiego. - Jest szansa, że funkcję informowania o stanie powietrza uda się uruchomić jeszcze w tym sezonie grzewczym – ocenia Marcin Podgórski.
Za łamanie przepisów 5 tysięcy złotych
Komu należy zgłaszać łamanie przepisów? - W obowiązujących przepisach prawa mamy trzy podmioty, które mogą w tej sytuacji zadziałać. Pierwszy to straż miejska lub gminna. Jednak nie wszędzie taka straż funkcjonuje. Wówczas przypadki łamania przepisów należy zgłaszać bezpośrednio do gminy. Wójt, burmistrz lub prezydent miasta mogą upoważnić pracowników lub stworzyć specjalną komórkę, która będzie przeprowadzać kontrole. Trzecią instytucją jest Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, który interweniuje, gdy przepisy łamią podmioty gospodarcze korzystające ze środowiska – wyjaśnia Podgórski.
Podczas obowiązywania powiadomienia miejskie lub powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego przekazują strażom miejskim lub gminnym z danego rejonu komunikaty z powiadomieniem o ryzyku przekroczenia norm jakości powietrza. To obliguje strażników do prowadzenia wzmożonych kontroli palenisk domowych oraz w zakresie przestrzegania zakazu palenia odpadów biogennych w ogrodach. Strażnicy powinni kontrolować również pojazdy pod kątem jakości spalin.
Przewidziana przez przepisy kara w przypadku niezastosowania się do zakazu wynosi od 500 do 5 tysięcy złotych. - Należy pamiętać, że oprócz programu ochrony powietrza, mamy również uchwałę antysmogową, która określa, jakimi paliwami palić nie wolno [również w sytuacji, kiedy kominek jest jedynym źródłem ciepła – red.]. Uchwała zakazuje palenia węgla brunatnego, miałów, flotokoncentratów oraz wilgotnego drewna – przypomina nasz rozmówca.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock