Sposób działania Piotra B. opisuje policja: "przedstawiał się jako osoba mającą ogromną wiedzę w inwestycjach giełdowych. Rozmowy z klientami, których oszukiwał, prowadził w tak wiarygodny sposób, że przekazywali mu duże kwoty, które miał pomnożyć za odpowiedni udział". Według ustaleń policji, pokrzywdzeni powierzali mu od stu do kilkuset tysięcy złotych. Dwukrotnie przekazano mu nawet ponad milion złotych.
"Prowadził swoją grę w umiejętny sposób"
"Podający się za eksperta finansowego mężczyzna prowadził swoją grę w umiejętny sposób. Funduszy nie inwestował, ale na bieżąco relacjonował swoim zleceniodawcom rzekomy wzrost ich kapitału" - opisują dalej funkcjonariusze.
Wyliczają, że robił drogie zakupy, wynajmował luksusowe apartamenty, samochody i wyjeżdżał z rodziną na drogie wakacje. Jego proceder trwał kilka lat. Do czasu, kiedy osoby oszukane zaczęły sukcesywnie zgłaszać przestępstwa na ich szkodę.
54 zarzuty
Sprawą zajęli się policjanci z Mokotowa. W trakcie prowadzonego postępowania przygotowawczego przyjęli kilkadziesiąt zawiadomień o oszustwie na kwotę około ośmiu milionów złotych.
Podejrzany usłyszał 54-zarzuty oszustwa o znacznej wartości. "Tłumaczył się tym, że miał dobre intencje, natomiast ponosił niezależne od tego porażki finansowe" - informuje policja.
Akt oskarżenia w sprawie Piotra B. został już przesłany do prokuratury, skąd ma być przekazany do sądu. Według policji, mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
CZYTAJ TAKŻE: Grupa "Angelo" rozbita. Mogli wyłudzić nawet milion złotych
Uderzenie CBŚP w ekipę "Angelo"
kw//ec
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock