Izolacja w pogotowiu. Załogi utknęły w karetkach

Aktualizacja:
Autor:
kk/pm/r
Źródło:
tvnwarszawa.pl
"To już trzecia doba oczekiwania"
"To już trzecia doba oczekiwania"TVN24
wideo 2/4
Dyrektor pogotowia o kwarantannie w karetkach

"Jesteśmy traktowani jak bydło. Mamy karetkę, gdzie mamy żyć do 8 rano. Pozostawieni sami sobie" - pisali ratownicy medyczni z Warszawy. Po kontakcie z pacjentem, który trafił na badania pod kątem obecności koronawirusa, musieli czekać na wyniki pacjenta w samochodzie.

Jeden z zespołów ratowników medycznych utknął przy stacji wyczekiwania na Woronicza.

"Czekam wraz z kolegami z zespołu 18 godzin na wyniki naszego pacjenta, który zataił informację lub dyspozytor po prostu nie zapytał. Wiecie, co zabawne... mamy czekać te 18 godzin w karetce... Od 5 godzin nikt nie przyszedł zapytać nas o to, czy mamy co jeść i pić" - napisała w poniedziałek na Facebooku Marta Kołnacka, która na co dzień pracuje w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans". Jak dodaje, została dla nich wyznaczona toaleta, z której mogą skorzystać, jednak warunki w niej są "krytyczne".

Z pomocą ratownikom w kwarantannie przyszli ich koledzy. Ratowniczka twierdziła, że bez nich "byłoby krucho".

"Jesteśmy traktowani jak bydło. Mamy karetkę, gdzie mamy żyć do 8 rano. Pozostawieni sami sobie. To my codziennie wsiadamy do karetek, aby dawać Wam poczucie bezpieczeństwa, a w razie potrzeby ratować" - podkreślała kobieta.

Zaapelowała też do pacjentów, by nie oszukiwali dyspozytorów, którzy przeprowadzają z nimi wywiad podczas przyjmowania zgłoszenia.

"Dyrektorze, traktuj nas jak ludzi, a nie g..." - zakończyła swój wpis.

Czekali na wyniki od niedzieli

O sytuację opisaną przez ratowniczkę zapytaliśmy dyrektora warszawskiego pogotowia. Jak przyznał, tymczasową kwarantanną w poniedziałek wieczorem były objęte trzy załogi, w sumie osiem osób. Wcześniej mogły one mieć kontakt z pacjentami, którzy badani są pod kątem zakażenia koronawirusem.

- Jedno zdarzenie miało miejsce przedwczoraj [w niedzielę - red.] wieczorem. Zespół ratownictwa medycznego po poprawnie zebranym wywiadzie na temat stanu pacjenta i objawów, pojechał do pacjenta. Po 20 minutach, jeden z członków rodziny pacjenta, dodajmy: lekarz z wykształcenia, poinformował, że to miejsce i osoby są objęte kwarantanną. Zespół został odizolowany decyzją sanepidu - mówił Bielski.

Zaznaczył też, że ratownicy czekali w karetce, ale przez cały czas mieli dostęp do stacji wyczekiwania na Woronicza. - Tam mogli korzystać z sanitariatów, kuchenki, stolika i krzeseł, żeby usiąść coś zjeść. Są tam też łóżka polowe i zapas medykamentów - twierdzi dyrektor.

We wtorek około godziny 12 załoga otrzymała wynik badania pacjenta. - Na szczęście jest on negatywny, więc ratownicy są bezpieczni. Mogą pojechać do swoich domów odpocząć, a potem normalnie pracować - poinformował.

Pomogli strażacy

W izolacji wciąż pozostawały jednak dwie inne załogi. - Personel tych karetek osobiście powiadomił sanepid, że mogli mieć kontakt z nosicielami koronawirusa. Dostali bezpośrednio od sanepidu polecenie wyizolowania się od innych osób. Pierwsze informacje wskazywały, że te wyniki mogą być dosyć szybko po około czterech godzinach - mówił. - Niestety, wieczorem po kilkunastu godzinach oczekiwania wciąż ich nie było. Pomogła Państwowa Straż Pożarna. Strażacy pod wieczór na jednym z naszych obiektów zainstalowali ogrzewany namiot z elektrycznością, wyposażony w łóżka polowe, gdzie można było we w miarę normalnych warunkach przebywać w tej izolacji - dodał Bielski.

I zaznaczył, że zanim namioty zostały rozstawione, ci medycy cały czas mieli dostęp do sanitariatów. - Warunki były ciężkie, bo przez cały dzień byli odizolowali, ale mieli dostęp do sanitariatów, mieli też co jeść i pić przez cały dzień - zastrzegł dyrektor.

"Sanepid nakazał izolację"

Dodał, że na wyniki, które miały być dostępne po czterech, maksymalnie ośmiu godzinach, trzeba czekać nawet półtora dnia, jak w przypadku pierwszej załogi. - Obecnie tylko w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym mamy wyniki testów w cztery godziny - zwrócił uwagę.

Bielski tłumaczył, że decyzja o zatrzymaniu załóg w karetkach wynika z polecenia otrzymanego z inspekcji sanitarnej. - Sanepid kategorycznie nakazał izolację tych osób. Nie mogą one mieszać się z innymi grupami, które są w podobnej sytuacji. Wiemy, że jest ona bardzo trudna. Rozmawialiśmy ze strażą pożarną co do możliwości uruchomienia namiotów. Niestety są one obecnie wykorzystywane do wytyczania dodatkowych ścieżek przed szpitalnymi izbami przyjęć - mówił Bielski w poniedziałek wieczorem. Zapewniał jednak, że o problemie ratowników powiadomiono zarówno urząd wojewody mazowieckiego, jak i Ministerstwo Zdrowia.

"Chyba nie byliśmy do końca przygotowani na taką skalę działań"

Dyrektor pogotowia twierdzi, że bez zgody sanepidu nie może zapaść decyzja o przeniesieniu załóg objętych kwarantanną w inne miejsce. - Znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji. Rozumiem stres i frustrację załóg objętych kwarantanną. Proponujemy im na bieżąco pomoc, kanapki, wodę i dostęp do sanitariatów - podkreślił. 

Dodał, że w ramach zarządzania kryzysowego pod Nowym Dworem Mazowieckim uruchomiona została placówka, do której można kierować osoby odbywające kwarantannę, jednak w tych trzech przypadkach "nie wchodziło to w grę".

- Jako służby sanitarne chyba nie byliśmy do końca przygotowani na taką skalę działań. Ratownicy są tą służbą, która działa na pierwszej linii frontu, są wystawieni na ryzyko - oceniał dyrektor warszawskiego pogotowia. Zastrzegł jednak, że pogotowie ratunkowe nie ma wpływu na tempo działania laboratoriów, które wykonują testy na obecność koronawirusa.

We wtorek wieczorem Bielski przekazał, że jedna załoga doczekała się wyników - były one negatywne, więc i ona mogła wrócić do domu. Ostatni zespół otrzymał wynik w środę - też był negatywny. Niestety, jak przyznał Bielski, w podobnej sytuacji są już kolejne trzy załogi.

238 osób zakażonych w Polsce

Ministerstwo Zdrowia poinformowało we wtorek, że w kraju potwierdzono zakażenie koronawirusem u 238 osób, 5 osób zmarło. Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhanie, stolicy prowincji Hubei.

Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.

Infolinia NFZ dotycząca koronawirusaKancelaria Prezesa Rady Ministrów

Autor:kk/pm/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Mężczyzna został potrącony przez dwa samochody w Alejach Jerozolimskich. Do wypadku doszło w miejscu, gdzie nie ma przejścia dla pieszych. Ranny trafił do szpitala.

Mężczyzna potrącony przez dwa samochody trafił do szpitala

Mężczyzna potrącony przez dwa samochody trafił do szpitala

Autor:
mg/gp
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie tylko zarzuty, ale też nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnych mieszkań i zakaz zbliżania się do bliskich grożą sprawcom przemocy domowej. Mogę je wydać interweniujący policjanci lub prokurator. Ostatnio mieszkania z tego powodu musieli opuścić 55-latek z powiatu zwoleńskiego i mieszkaniec podwarszawskich Starych Babic. 

Sprawcy przemocy z zarzutami i nakazami natychmiastowego opuszczenia mieszkań

Sprawcy przemocy z zarzutami i nakazami natychmiastowego opuszczenia mieszkań

Autor:
pop
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wystartowała 11. edycja budżetu obywatelskiego. Od 1 grudnia do 25 stycznia można składać projekty, zarówno online, jak i w urzędzie dzielnicy. Do dyspozycji mieszkańców przeznaczono rekordową kwotę 105 milionów 782 tysięcy 530 złotych.

Rekordowa kwota w 11. edycji budżetu obywatelskiego. Można już składać wnioski

Rekordowa kwota w 11. edycji budżetu obywatelskiego. Można już składać wnioski

Autor:
mg/gp
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na ulicy Wirażowej zderzyło się pięć samochodów. Dwie osoby zostały przetransportowane do szpitala. Trzy samochody są mocno rozbite. Droga jest zablokowana.

Zderzenie pięciu aut. Dwa mocno rozbite leżą w rowie

Zderzenie pięciu aut. Dwa mocno rozbite leżą w rowie

Autor:
mg
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Interwencją straży miejskiej zakończyło się parkowanie przed siedzibą Ochotniczej Straży Pożarnej w Ożarowie Mazowieckim. Pozostawiony przed bramą remizy samochód blokował wyjazd strażakom. Kierowcę ukarano mandatem.

Zablokował wyjazd strażakom. "Kogoś poniosła fantazja"

Zablokował wyjazd strażakom. "Kogoś poniosła fantazja"

Autor:
arw/gp
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Powstał plan miejscowy dla rejonu Parku Ujazdowskiego. Co zawiera? Ochronę dla domków fińskich i Osiedla Jazdów, a także Parku Ujazdowskiego czy Parku Tadeusza Mazowieckiego. Mieszkańcy będą mogli zabrać głos w sprawie planu ratusza. Ruszają konsultacje społeczne, które potrwają do 8 stycznia 2024 roku.

Powstał plan miejscowy dla Parku Ujazdowskiego i jego okolic, ruszają konsultacje

Powstał plan miejscowy dla Parku Ujazdowskiego i jego okolic, ruszają konsultacje

Autor:
mg/gp
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po ataku w szkole w Kadzidle prokuratura przedstawiła 18-letniemu Albertowi G. zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Dwie spośród trzech ranionych przez niego osób są w stanie ciężkim. Świadkowie relacjonowali, że G. wyszedł w czasie lekcji do łazienki, wrócił zamaskowany i zaczął atakować "pierwsze napotkane osoby".

Zaatakował nożem w szkole. 18-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób i został aresztowany

Zaatakował nożem w szkole. 18-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób i został aresztowany

Aktualizacja:
Autor:
katke
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Trzy osoby uniewinnione, jedna uznana za sprawcę i skazana na 15 lat więzienia - taki prawomocny wyrok zapadł w piątek w sprawie dotyczącej zabójstwa podczas transakcji nielegalnej sprzedaży broni w Ostrowi Mazowieckiej. Sąd odwoławczy zupełnie zmienił orzeczenie pierwszej instancji.

Było czterech skazanych, po apelacji został jeden. Ten, który "oddał w głowę ofiary dwa strzały z pistoletu"

Było czterech skazanych, po apelacji został jeden. Ten, który "oddał w głowę ofiary dwa strzały z pistoletu"

Autor:
pop
Źródło:
PAP

Policjanci zwracają uwagę na groźne konsekwencje wychłodzenia organizmu. Mogą one doprowadzić do utraty życia lub zdrowia. Jak podkreślają policjanci, szczególnie narażeni są bezdomni, osoby starsze i nietrzeźwe. Apelują, by nie być obojętnym. "Pamiętajmy, jeden telefon może uratować czyjeś życie" - przypominają.

"Pamiętajmy, jeden telefon może uratować czyjeś życie"

"Pamiętajmy, jeden telefon może uratować czyjeś życie"

Autor:
mg/gp
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ma 15 lat, mimo to wsiadł za kierownicę auta i wyjechał na ulicę. Gdy został zatrzymany, odrzucił kluczyki. Policjanci wezwali jego matkę.

Zatrzymali kierowcę i wezwali jego matkę

Zatrzymali kierowcę i wezwali jego matkę

Autor:
pop
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali kierowcę bmw, który podczas kontroli trzeźwości "wydmuchał" ponad dwa promile alkoholu. Po sprawdzeniu w bazie danych okazało się, że ma już dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. 64-latkowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Z dwoma promilami i dożywotnim zakazem kierował autem

Z dwoma promilami i dożywotnim zakazem kierował autem

Autor:
pop
Źródło:
tvnwarszawa.pl

20-latek doprowadził do kolizji i uszkodził znaki drogowe. Do tego zdarzenia doszło prawdopodobnie dlatego, że przed wyruszeniem w podróż zapomniał o odpowiednim przygotowaniu swojego auta. Został ukarany mandatem.

Uderzył w znaki drogowe, "szyby w aucie nie były odmrożone"

Uderzył w znaki drogowe, "szyby w aucie nie były odmrożone"

Autor:
pop
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali 50-letnią mieszkankę Ciechanowa, która wdarła się do mieszkania swojej 75-letniej sąsiadki i kilka razy ją uderzyła. Następnie zaatakowała 25-latkę, wobec której miała orzeczony prokuratorski zakaz zbliżania. Kobiecie przedstawiono zarzuty uporczywego nękania, naruszenia nietykalności cielesnej, naruszenia miru domowego oraz uszkodzenia mienia - poinformowała tamtejsza policja.

Wdarła się do mieszkania sąsiadki, łamiąc zakaz zbliżania się. Trafiła do aresztu

Wdarła się do mieszkania sąsiadki, łamiąc zakaz zbliżania się. Trafiła do aresztu

Autor:
katke/gp
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie osoby zostały poszkodowane w zderzeniu dwóch tramwajów przy Dworcu Wieleńskim. Ruch był wstrzymany.

Zderzenie tramwajów przy Dworcu Wileńskim. Poszkodowane dwie osoby

Zderzenie tramwajów przy Dworcu Wileńskim. Poszkodowane dwie osoby

Autor:
katke
Źródło:
PAP

Intensywne opady śniegu będą przechodzić nad południową Polską w nocy z piątku na sobotę i w sobotę. Na terenie dwóch województw, gdzie obowiązują czerwone alerty wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, pokrywa śnieżna ma wzrosnąć nawet o około pół metra. IMGW ostrzega również przed gołoledzią i intensywnymi opadami deszczu.

Spadnie nawet pół metra śniegu. Alerty najwyższego stopnia

Spadnie nawet pół metra śniegu. Alerty najwyższego stopnia

Aktualizacja:
Autor:
anw,dd,ps
Źródło:
IMGW, tvnmeteo.pl

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Za każdym samochodem stoi prawdziwa historia

Za każdym samochodem stoi prawdziwa historia