W ostatnich miesiącach wielokrotnie pisaliśmy na tvnwarszawa.pl o konflikcie o bazar na Ursynowie. Podobny spór wybuchł teraz na Woli.
Kilkanaście straganów z warzywami i owocami w narożniku Górczewskiej i Olbrachta. To tam mieszkańcy mogli zrobić codzienne zakupy. Jednak, gdy kilka miesięcy temu ruszyła budowa metra, bazar trzeba było zlikwidować. Dzielnica długo szukała miejsca, gdzie mogłyby stanąć stoiska. Wreszcie znalazła. Wolscy urzędnicy zapowiedzieli, że bazar zostanie przeniesiony na Ulrychów. Wybór to ulica Pustola, a konkretnie niezagospodarowany teren w pobliżu skrzyżowania z Norwida.
Bazarek, który ma być przeniesiony
Brak miejsc parkingowych
"Takie przedsięwzięcie wymaga: dogodnego i dobrze skomunikowanego miejsca, odpowiedniej odległości od zabudowań oraz dostosowanej infrastruktury drogowej, jak chociażby miejsca parkingowe czy drogi dojazdowe" - twierdzą członkowie stowarzyszenia Wola Mieszkańców, którzy sprzeciwiają się inwestycji.
Ich zdaniem niewielki teren na Ulrychowie tych warunków nie spełnia. "Co więcej, osiedlowe sklepy i warzywniaki zaspokajają potrzeby mieszkańców w tym rejonie, a zwiększenie konkurencji mogłoby spowodować upadek części z nich. Wraz z powstaniem bazaru zabudowana zostanie jedna z niewielu wolnych przestrzeni, która powinna być wykorzystana zgodnie z potrzebami mieszkańców, o które niestety nikt z urzędu nie zapytał" - piszą na Facebooku.
Przedstawiciel stowarzyszenia Mateusz Gil podnosi w rozmowie z tvnwarszawa.pl, że do tego dochodzą jeszcze kwestie parkowania, bo w projekcie dzielnica zapowiedziała 10 miejsc. - W okolicy nie ma miejsc postojowych dla mieszkańców, a bazar jeszcze zwiększy zapotrzebowanie na nie - twierdzi.
Tu ma powstać bazarek
Mieszkańcy zbierają podpisy
Dodaje również, że w miejscu gdzie powstanie bazar, zwiększy się ruch. - To jedyna droga wyjazdowa z osiedla, codziennie rano jest w tym miejscu korek. Dojdą: zanieczyszczenie powietrza, korki, niebezpieczeństwo dla pieszych - wylicza społecznik.
Jego zdaniem miejsce jest słabo skomunikowane, do najbliższego przystanku jest kilkaset metrów, więc ludzie prawdopodobnie przyjadą na zakupy samochodami.
Dzielnica za przystosowanie terenu pod targowisko zapłaci 750 tys. złotych. Teraz teren jest nieutwardzony, nie ma podłączenia do wody. "To kwota jakiej ta okolica nie widziała od bardzo, bardzo dawna. Nie było jej na remont ulicy, chodników, ucywilizowanie parkowania (...) jest za to na bazar... Jesteśmy przekonani, że 750 tys. zł można w tej okolicy wydać o wiele lepiej" - napisała z kolei radna Woli Aneta Skubida. Stowarzyszenie zbiera więc podpisy pod petycją, którą wkrótce zaniesie do urzędników. Do inicjatywy dołączają dzielnicowe wspólnoty mieszkaniowe. Czy przenosiny bazaru można zatrzymać?
Dzielnica broni lokalizacji
Rzecznik wolskiego ratusza Mariusz Gruza nie chce odpowiedzieć wprost. - Nie chciałbym przesądzać sprawy - asekuruje się. I tłumaczy, że w sprawie bazaru dzielnica otrzymała petycję od mieszkańców Olbrachta. - Mieszkańcy robili tam zakupy, tamten rejon to też teren osób starszych, które nie mają samochodów, i takie targowisko spełnia ich potrzeby. Z podobną prośbą o pomoc zgłosili się kupcy - wyjaśnia rzecznik.Twierdzi, że poszukiwania nowego miejsca dla bud trwały długo. Działka musiała spełniać wymogi planu miejscowego, nie mogła być objęta roszczeniami. - Ulica Pustola to jedyne miejsce w tym rejonie, w którym to targowisko mogłoby powstać - twierdzi Gruza.
Zdradza, że w grę wchodziła lokalizacja przy Astronautów, ale działka okazała się zbyt mała. - To targowisko, lokalne, nieduże, na pewno nie większe od tego, które funkcjonowało przy Olbrachta - podsumowuje rzecznik.
kz/b