Komisja weryfikacyjna uchyliła decyzję władz Warszawy w sprawie działki przy Pałacu Kultury i Nauki - dawnej Siennej 29. Odmówiła też przyznania praw do niej Maciejowi M., który uzyskał je w 2012 roku.
Komisja nadała decyzji klauzulę natychmiastowej wykonalności. Komisja uznała, że wydając decyzję, prezydent rażąco naruszyła prawo m.in. co do zasady obiektywizmu, rzetelności i bezstronności, a przebieg postępowania bezprecedensowo odbiegał od tych zasad.
"Nieprawidłowy krąg osób"
- W konsekwencji prezydent ustaliła nieprawidłowy krąg osób uprawnionych do roszczeń wobec połowy działki, przysługujących pierwotnie Rubinowi Openheimowi - mówił szef komisji Patryk Jaki, uzasadniając decyzję.
Według komisji prezydent Warszawy nie podjęła żadnych czynności zmierzających do ustalenia jego spadkobierców. Jaki dodał, wydanie decyzji z 2012 r. było "końcowym etapem szerszego procesu, zmierzającego do oddania nieruchomości (...) osobom, które zgłosiły w sposób nieuzasadniony roszczenia". Komisja uznała, że prezydent m. st. Warszawy zmierzał do osiągnięcia z góry założonego celu, polegającego na inwestycji prowadzonej przez podmioty, które zgłosiły roszczenia.
"Skandaliczne decyzje"
Jaki, uzasadniając piątkową decyzję komisji, ocenił że decyzje ratusza dotyczące Siennej 29, były skandaliczne. - Skandal, to jest mało powiedziane, co działo się z tymi nieruchomościami - podkreślił polityk na konferencji prasowej. Według niego komisja w sprawie Siennej 29 wykonała "naprawdę gigantyczną pracę". - Udało się nam dojść do nowych dowodów (...) I dzisiaj ten cały proces, ten cały magiel, ten cały szwindel odwracamy i działka warta prawie 22 miliony wraca do skarbu państwa, czyli do naszej wspólnej wartości, którą będzie dysponowała pani prezydent Warszawy"- powiedział Jaki. - Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna się cieszyć, powinna nam podziękować, że działka o takie wartości, wraca właśnie do miasta - zaznaczył.
Szef komisji Patryk Jaki ogłosił decyzję komisji po niejawnym posiedzeniu. Od decyzji strona postępowania może odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Plan budowy wieżowca
Sprawa Siennej 29 wiąże się z nieodległą działką pod dawnym adresem Chmielna 70 (27 lipca komisja uchyliła decyzję z 2012 r. w sprawie tej działki). W 2012 r. miasto przyznało prawo użytkowania wieczystego Siennej 29 biznesmenowi Maciejowi M., który planował wybudowanie tam 60-piętrowego wieżowca.
Pozwalał na to plan zagospodarowania przestrzennego, przyjęty w 2010 roku. Dzięki niemu na obu działkach można było wznieść budynki o wysokości już nie tylko 30 m, ale ponad 200 m.
Zeznawali przed komisją
- Nad planem rada miasta powinna była procedować inaczej, plan zasługiwał, by mieć oddzielną sesję - zeznał 25 lipca świadek, były stołeczny radny Bartosz Dominiak.
- Do momentu uchwalenia planu moja świadomość była taka, że Sienna 29 jest własnością miasta i nie ma do niej roszczeń - mówił inny świadek były wiceprezydent Jacek Wojciechowicz. Na rozprawie nie stawiła się prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz - za co ukarano ją 3 tys. zł grzywny. Była to jej czwarta nieobecność na rozprawach komisji - w sumie nałożono za to na nią już 12 tys. zł grzywny.
Biznesmen z zarzutami
W maju Prokuratura Regionalna we Wrocławiu postawiła zarzuty ws. reprywatyzacji m.in. Siennej 29 Maciejowi M. i rzeczoznawcy Michałowi Sz. Zdaniem prokuratury, prawa i roszczenia do nieruchomości przejęto za rażąco zaniżoną cenę - jej wartość rynkową oszacowano na 14,4 mln zł, a wartość praw i roszczeń - na 345 tys. zł. Maciej M. jest w areszcie, a Michał Sz. opuścił areszt po wpłacie 60 tys. zł kaucji - odmówił zeznań przed komisją.
PAP/kz/ran