Jeszcze przez niecały miesiąc będzie można oglądać pokazy multimedialne na Podzamczu. Jak twierdzi zarządca Parku Fontann, tegoroczne laserowo-muzyczno-wodne show przyciągnęło dotychczas ok. 600 tysięcy osób.
Dyrygent, orkiestra i skacząca w rytm muzyki woda - tak w dużym skrócie wygląda w tym roku pokaz fontann. Szans na zobaczenie tego multimedialnego widowiska zostało już niewiele - jedynie trzy weekendy września (show można oglądać w piątki i soboty o godz. 21).
600 tysięcy osób
- Nie planujemy żadnych dodatkowych atrakcji na zakończenie tego sezonu w Parku Fontann. Pokaz sam w sobie jest atrakcją. W tym roku jest nowy, wiele osób nadal nie miało okazji go obejrzeć - przekonuje Anna Wojtkowiak ze Stołecznej Estrady, która od tego roku zarządza atrakcją na Podzamczu.
W tym roku, podobnie jak w poprzednim, widowisko przyciągnęło tłumy warszawiaków i turystów.
- Od maja do końca sierpnia pokazy multimedialne oglądało ok. 600 tysięcy osób. Wrzesień to okres, kiedy mieszkańcy stolicy wracają z wakacji, więc liczymy, że wiele osób jeszcze odwiedzi Park Fontann - dodaje Wojtkowiak.
"Zimowy sen"
Później fontanny czeka przerwa, która potrwa do wiosny. - W październiku obiekt będzie przygotowywany do okresu zimowego. Musimy fontanny zabezpieczyć, wymontować niektóre urządzenia i przeprowadzić konserwację, by w przyszłym roku działały nienagannie - wyjaśnia Wojtkowiak.
Multimedialny Park Fontann został otwarty 7 maja 2011 roku. W 2012 roku pokazy obejrzało łącznie ok. 700 tysięcy osób.
Cała atrakcja składa się z 367 dysz wodnych (w tym 227 sterowanych cyfrowo), z których tryska jednocześnie 30 tysięcy litrów wody na minutę. A także 295 reflektorów LED RGB, a każdy z nich daje możliwości uzyskania 16 milionów barw. Ekran z rozpylonej wody, który wykorzystywany jest do wyświetlania obrazów i animacji.
Sygnał z Niemiec
Fontanny napędza ukryta pod ziemią maszyneria, znajdująca się tuż obok wodnej atrakcji. Całość sterowana jest jednak z Niemiec - pokazy rozpoczynają się od sygnału wysyłanego przez satelitę zza zachodniej granicy.
TAK WYGLĄDAJĄ TEGOROCZNE POKAZY:
Dyrygent kieruje fontannami
O działaniu fontann mówi Andrzej Matusiak, dyrektor Stołecznej Estrady
ran/b