W czwartek przed południem służby wyłowiły ciało mężczyzny z Jeziorka Czerniakowskiego. Policjanci sprawdzą teraz, czy jest to osoba, której zaginięcie zgłosiła rodzina.
- Dziś około godziny 11 wydobyliśmy z wody zwłoki mężczyzny. Czekamy na identyfikację tej osoby przez rodzinę. Później będziemy prowadzili czynności, które pozwolą na wyjaśnienie okoliczności jego śmierci - mówi Robert Koniuszy z komendy policji na Mokotowie.
Poszukiwania mężczyzny rozpoczęły się w środę, ale nie udało się odnaleźć ciała. Prace wznowiono w czwartek o 10.
- Po nocnej przerwie spowodowanej słabą widocznością, jeszcze raz przeszukujemy jezioro. Między innymi przy pomocy sonaru i psa wyszkolonego do wywąchiwania zwłok w wodzie - mówił rano Koniuszy.
Zaginął we wtorek?
Akcja poszukiwawcza rozpoczęła się, gdy wpłynęło do policji zawiadomienie o zaginięciu dorosłego mężczyzny. - Jego rodzina przekazała nam, że wczoraj wieczorem miał przebywać w pobliżu Jeziorka Czerniakowskiego - wyjaśniał w środę po południu Antoni Rzeczkowski z Komendy Stołecznej Policji.
Jak relacjonował reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, najpierw strażacy na łódce przeszukiwali jezioro przy użyciu sonaru.
Jak powiedział w środę Bartosz Bajorek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, w ten sposób wytypowali miejsca, które sprawdzał płetwonurek. - Akcja straży zakończyła się przed godziną 21. Bez efektu. Mężczyzna nie został odnaleziony. Policja będzie wznawiała poszukiwania jutro, jednak nie wiemy jeszcze czy znów obejmą one wody Jeziorka Czerniakowskiego - zaznaczył.
kk/pm