Mimo zakazu kąpieli w Jeziorku Czerniakowskim, warszawiacy tłumnie odwiedzają to popularne miejsce wypoczynku na Mokotowie. - Do wody wchodzą całe rodziny, nie zważając na tabliczki z zakazem - alarmował w sobotę Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
Decyzję o zamknięciu kąpieliska w związku z podejrzeniem wystąpienia groźnych dla zdrowia sinic podjęto w czwartek. W piątek pobrano próbki wody do badań.
Teren wokół Jeziora Czerniakowskiego nie jest jednak zamknięty. Obowiązuje jedynie zakaz kąpieli. Nie zraża to spragnionych ochłody w upalny weekend warszawiaków.
- Mimo zakazów, kąpią się dorośli i dzieci - relacjonował nasz reporter. Jak podkreślał, na miejscu jest Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. - Mimo obecności ratowników warszawiacy ignorują zakaz - zaznaczył Zieliński.
Zakaz kąpieli
- W środę około 13.00 ratownicy WOPR zaobserwowali pogorszenie się jakości wody. Podejrzewali wystąpienie sinic. W tej sytuacji podjęto decyzję o wprowadzeniu zakazu kąpieli, o czym informuje czerwona flaga - poinformowała w czwartek Teresa Rosłoń z urzędu dzielnicy Mokotów. Wyniki badania wody będą znane we wtorek.
Sinice zauważono też w Nieporęcie:
Można korzystać z kąpieliska
kś