Około 200 osób wzięło udział w pierwszej debacie na temat Strategii Rozwoju Warszawy do 2030 roku. Spotkanie poświęcono przede wszystkim na omówienie… strategii pracy nad strategią. Skomplikowany proces potrwa do końca 2017 roku.
Obowiązująca wciąż Strategia Rozwoju Warszawy pochodzi z 2005 roku. Jej horyzontem czasowym jest co prawda rok 2020, ale władze Warszawy postanowiły na tę datę nie czekać i już teraz zaktualizować dokument, a właściwie napisać go od nowa. Cel pozostaje ten sam: zdefiniować wizję rozwoju miasta. Proces tego definiowania ma być jednak bardziej demokratyczny i otwarty.
- Poprzednia strategia została przygotowana przez urzędników i ekspertów, bez większych konsultacji społecznych – przyznała Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. - Jednak życie zdynamizowało partycypację. Ten nowy produkt ma być dziełem ekspertów i mieszkańców, nie urzędników – dodała.
Strategia ma zawierać cztery podstawowe składniki: wizję (opis pożądanego stanu), diagnozę (opis sytuacji społeczno-gospodarczej koncentrujący się na wyzwaniach), cele (jak osiągnąć opisaną wizję) i system realizacji (informacja o wdrażaniu dokumentu).
Praca w grupach
Praca skoncentruje się w pięciu grupach roboczych: ds. społecznych, ds. gospodarczych, ds. przestrzennych, ds. dzielnic, ds. systemowych. Dwie ostatnie mają charakter raczej techniczny i będą się składały wyłącznie z urzędników. Kluczowe wydaje się działanie i obsada trzech pierwszych. W zespołach znajdą się mieszkańcy, ale rekomendowani przez stowarzyszenia, a ostatecznie wskazani przez urzędników. Selekcja będzie prawdopodobnie nieunikniona, bo założono, że grupy nie mogą być większe niż 25-osobowe.
Wywołało to pytanie jednego z uczestników spotkania czy udział strony społecznej nie będzie wyłącznie fasadowy. Nakłaniał on do większej otwartości na mieszkańców, którzy – jak stwierdził - na swoich potrzebach znają się lepiej niż eksperci. Polemizował Grzegorz Lewandowski, aktywista miejski, właściciel baru Studio. - Wybierzcie ludzi, którzy potrafią myśleć o tym, co będzie za 15 lat, którzy potrafią oderwać się od tego co dzisiaj, od swoich prywatnych spraw czy interesów środowiskowych – apelował.
- To kwestia zadania pytań i pokierowania dyskusją. Nawet osoba, która nie ma doświadczenia w takiej pracy potrafi myśleć perspektywicznie. Dobór osób do grup roboczych będziemy starali się przeprowadzić mądrze, w sposób niewykluczający – zapewniła dr Anna Domaradzka-Widła, która kieruje grupą ds. społecznych.
Gospodarka i przestrzeń
Lewandowski za kluczowe uznał wciągnięcie w proces tworzenia strategii urzędników średniego szczebla. Środowe spotkanie musiało być pod tym względem budujące, bo – jak się okazało – połowę uczestników stanowili właśnie urzędnicy. Bardzo skromnie reprezentowani byli natomiast przedsiębiorcy. Wciągnięcie tej grupy do dyskusji nad miastem to zadanie, które stoi przed drem Michałem Klepką, bo to on stanął na czele grupy roboczej ds. gospodarczych. - Warszawa to 4 procent mieszkańców Polski, ale 8 procent wszystkich firm. Musimy stworzyć mechanizmy, które będą im pomagać – tłumaczył.
Na pytanie "jakie centrum Warszawy, czyli komu i czemu powinno służyć i jak wyglądać?" odpowiedzi szukać będzie z kolei grupa ds. przestrzeni, której liderem jest dr Mirosław Grochowski. Takie ustawienie tematu zaskoczyło urbanistę i architekta Grzegorz Buczka. Jak zauważył, ten obszar miasta objęty jest planem zagospodarowania przestrzennego, który jest odpowiedzią na powyższe pytanie. - Czy to pytania podważa tamte wytyczne? – dociekał.
W odpowiedzi usłyszał, że to centrum należy rozumieć szerzej niż plac Defilad. - Aktualizacja strategii nie oznacza wyrzucenia dorobku urbanistycznego ostatnich lat do kosza, choć oczywiście jakieś drobne korekty mogą się pojawić – sprecyzował Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy.
Projekt strategii ma być gotowy na przełomie 2016 i 201 roku. Potem trafi pod konsultacje społeczne. W ostatnim kwartale 2017 ma go przyjąć Rada Warszawy.
Tak zapowiadała pracę nad strategią prezydent Warszawy:
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock