Cała sytuacja ma miejsce w budynku komunalnym przy ulicy Karolkowej 64. Jego stan pozostawia wiele do życzenia - obdrapane klatki schodowe, wspólne toalety na korytarzu, popalone elementy okien, brak poręczy przy schodach. Ale najwięcej kontrowersji budzą zamurowane drzwi do lokalu, który dzielnica wyznaczyła jako tymczasowy dla 74-letniego pana Krzysztofa. Mężczyzna dostał nakaz eksmisji z poprzedniego lokalu za długi.
– Różne rzeczy przez wiele lat pracy z lokatorami widziałem, ale czegoś takiego jeszcze nigdy. To jest szczyt ignorancji urzędniczej - ocenia w rozmowie z tvnwarszawa.pl Janusz Baranek z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, sąsiad pana Krzysztofa.
Zamurowane przez administrację
Pan Krzysztof ma 74 lata, jest emerytem. Mieszka przy ul. Dahlberga na Woli. Z dokumentów, które nam pokazuje wynika, że sąd wydał jednak wyrok nakazujący jego eksmisję z tego lokalu. Powód? Długi.– Dostał od dzielnicy wskazanie na lokal tymczasowy. Kiedy poszedł go obejrzeć, okazało się, że drzwi do niego są zamurowane - opowiada Baranek.I dodaje, że do eksmisji pozostały niecałe dwa tygodnie, a pan Krzysztof nie jest w stanie wejść do mieszkania przy Karolkowej.Jak relacjonują mieszkańcy budynku, drzwi zostały zniszczone przez poprzednich lokatorów do tego stopnia, że pracownicy administracji postanowili je zamurować.- Nie można się w żaden sposób rozejrzeć w środku. Podejście urzędników miejskich, którzy spowodowali taką przykrą, okropną i upokarzającą dla obywatela sytuację jest karygodne. Byłem więziony i internowany, i nie sądziłem, że dożyje takiej sytuacji.- ocenia pan Krzysztof w rozmowie z nami. - Bardzo dziękuję urzędnikom - ironizuje.O komentarz poprosiliśmy wolski ratusz. - Lokal jest przeznaczony do remontu, wybieramy jego wykonawcę. Oczywiście wstawimy tam drzwi - uspokaja Mariusz Gruza, rzecznik urzędu dzielnicy.- Owszem wskazaliśmy lokal, ale nie podpisaliśmy na razie umowy, nie przekazaliśmy kluczy lokatorowi. Zgodnie z procedurami, bez tego nie nastąpi pełne przekazanie lokalu - tłumaczy rzecznik.Eksmisja wstrzymana- Z naszych informacji wynika, że eksmisja jest wstrzymana. Pan Krzysztof będzie mógł się wprowadzić do lokalu po remoncie - mówi Gruza.Jak zapewnia, pan Krzysztof po upływie sześciu miesięcy, będzie mógł podpisać umowę na dłużej, bo lokal stanie się formalnie mieszkaniem socjalnym. - Należy do naszych zasobów, spełnia wszystkie wymogi. Taki wskazaliśmy, ze względu na wiek i zdrowie pana Krzysztofa - uzasadnia.- W naszej ocenie nie stało się nic nadzwyczajnego. Nie przewidzieliśmy, że osoba, która nie ma podpisanej umowy i kluczy do lokalu na własną rękę pójdzie go oglądać - tłumaczy rzecznik dzielnicy.
Czytaj też o dramatycznych warunkach, w jakich żyją mieszkańcy budynku komunalnego w Rembertowie:
Dramatyczne warunki w budynku komunalnym w Rembertowie
Katarzyna Śmierciak k.smierciak@tvn.pl/ ep/ran