Czeski remont transportera. Wyjechał zabytek, wróciła atrapa?

Niemiecki transporter opancerzony na terenie MWP w 1999 rokuArch. Fundacja Thesaurus

Niemiecki transporter - eksponat Muzeum Wojska Polskiego - po kilkunastu latach wrócił z "drobnej naprawy". Wymieniono w nim tyle części, że pojawiły się poważne wątpliwości czy wciąż jest zabytkiem.

- Jestem warszawiakiem i z dzieciństwa doskonale pamiętam ten transporter, stojący w parku obok głównej siedziby muzeum w Alejach Jerozolimskich. Wiele lat temu zniknął. Podobno trafił do remontu - opowiada tvnwarszawa.pl Piotr Lewandowski, prawnik specjalizujący się w ochronie zabytków z Fundacji Thesaurus, który zainteresował nas historią pojazdu.

Zniknął na kilkanaście lat

Już w 2008 roku zaczął szukać eksponatu, który zniknął. Pisał i pukał do drzwi wielu instytucji. Udało mu się ustalić, że pojazd trafił do MWP w 1975 roku z Wytwórni Filmowej w Łodzi. Przez ponad ćwierć wieku stał w muzealnym parku, natomiast w 1999 roku przeszedł remont blacharski na terenie placówki.

- Jak widać, jest wypiaskowany i pomalowany farbą podkładową, brakuje tylko docelowego malowania. Do odtworzenia były elementy blacharki, co nie powinno zająć więcej niż kilka miesięcy - pokazuje zdjęcie Lewandowski. - Ale zamiast wrócić na ekspozycję, w 2001 roku znów trafił do konserwacji. I zniknął na kilkanaście lat - dodaje.

Bałagan w papierach

Kontrola Ministerstwa Obrony Narodowej z 2015 roku, badająca poprawność zarządzania muzealiami w MWP, wykazała wiele zaniedbań, a opis rzekomej konserwacji transportera stanowi koronny dowód i zajmuje w raporcie ponad sześć stron. Kontrolerzy ustalili m.in. że zabytek trafił do prywatnej firmy i to bez dokumentacji.

"Protokół zdawczo-odbiorczy wydania muzealiów do konserwacji nie zawiera podstawy przekazania sprzętu, planowanego terminu jego zwrotu, brak jest oceny stanu zachowania, dokumentacji fotograficznej, w tym elementów i podzespołów pozwalających na jednoznaczną identyfikację np. nr ramy, silnika" - czytamy w wystąpieniu pokontrolnym.

Transporter miał też być przekazany bez sprawdzenia, czy firma zatrudnia fachowców z niezbędnym wykształceniem i praktyką do zajmowania się zabytkowym sprzętem.

Mijały lata. Wykonawca podawał kolejne terminy zakończenia prac, a muzeum nie próbowało wyjaśniać i dociekać, co jest przyczyną opóźnień. Dopiero w 2009 roku, sporządzono umowę użyczenia, na podstawie której transporter został przekazany konserwującej go firmie w... depozyt.

"Ustawa o muzeach określa zamknięty katalog przypadków, w których muzealia mogą być przenoszone poza teren muzeum, w którym są wpisane do inwentarza. Zgodnie z przywołanym zapisem, za zgodą dyrektora muzeum muzealia mogą opuścić teren muzeum w przypadku: wypożyczenia innym muzeom, potrzeby konserwacji, badań lub zapewnienia bezpieczeństwa oraz ekspozycji na wystawach. Nie występuje w nim przypadek depozytu, na jaki powołano się w przedmiotowej umowie. Zatem umowa została sporządzona z naruszeniem zapisu ustawy" - czytamy raporcie.

Zabytek czy atrapa?

W 2010 roku firma wreszcie zakończyła prace przy transporterze i zaproponowała zamontowanie w nim sprawnego silnika. Dyrektor zgodził się, zaznaczając że oryginalny motor ma trafić do MWP. Nastąpiło to dopiero pięć lat później. Sam transporter wrócił tam w czerwcu 2015 roku. Komisja odbierająca eksponat wykazała, że niepotrzebnie wymieniono w nim szereg podzespołów i części, które wymagały tylko napraw i konserwacji.

"Spowodowało to znaczny spadek wartości historycznej i muzealnej zabytku [...] Na części dokumentacji fotograficznej są napisy w języku czeskim, budzące wątpliwości, co do miejsca prowadzenia niektórych prac. Ponadto trudno stwierdzić czy zwrócone elementy pochodzą z wydanego pojazdu, z uwagi na brak dokumentacji z demontażu pojazdu […] Zasadne jest, w świetle zebranego materiału i przedstawionych wniosków komisji dokonującej oceny stanu zwracanego pojazdu, podejrzenie popełnienia czynu określonego w art. 108 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, a polegającego na niszczeniu lub uszkodzeniu zabytków" – czytamy w raporcie.

Mimo tak ostrych sformułowań, żaden urząd nie zawiadomił organów ścigania. Wiosną ubiegłego roku zrobiła to Fundacja Thesaurus. Śledztwo prowadziła prokuratura rejonowa Warszawa - Śródmieście.

- Niestety, zostało umorzone bez przeprowadzenia należytego postępowania dowodowego - ocenia Piotr Lewandowski. - Obawiam się, że dopóki nie będzie zawiadomienia ze strony MON, prokuratura nie potraktuje poważnie tej sprawy - dodaje.

"Zyskał na użyteczności"

Historię napraw transportera inaczej widzi obecny dyrektor MWP, który w informacji o wykonaniu zaleceń pokontrolnych MON dowodził, że dokonane w ciągu kilkunastu lat prace spowodowały nie uszczerbek, ale... wzrost wartości transportera jako zabytku, który stał się mobilny.

- Jak samo uruchomienie pojazdu, przy pozbawieniu go walorów historycznych, może podnieść wartość zabytku? - dziwi się prezes fundacji. - Wykorzystanie atrapy, bo tym jest zniszczony eksponat muzealny, w działaniach placówki nie jest zgodne ani z ustawą o muzach, ani ze statutem MWP - zwraca uwagę.

Co dalej ze sprawą transportera? - Z pisma jakie otrzymaliśmy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wynika, że resort będzie się domagał wyjaśnień od MON i MWP. Niewykluczona jest również kontrola w MWP, które wpisane jest do Państwowego Rejestru Muzeów, podległego ministrowi kultury dla placówek z najcenniejszymi zbiorami - twierdzi Piotr Lewandowski.

Po dwóch tygodniach prób udało się nam skontaktować z dyrekcją placówki. – Obecnie w sprawie transportera prowadzone jest śledztwo przez Żandarmerię Wojskową. Do czasu jego zakończenia nie udzielamy więcej informacji. Pojazd jest w zabezpieczonym pomieszczeniu w filii MWP przy ul. Powsińskiej – powiedział dr Henryk Łatkowski, zastępca dyrektora Muzeum Wojska Polskiego ds. programowych.

Zobacz film ze zwiedzana Muzeum Wojska Polskiego podczas "Nocy Muzeów":

Zwiedzający w Muzeum Wojska Polskiego
Zwiedzający w Muzeum Wojska PolskiegoTVN24

Sławomir Krejpowicz

Źródło zdjęcia głównego: Arch. Fundacja Thesaurus

Pozostałe wiadomości

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kryminalni z Targówka zatrzymali 41-letniego mieszkańca dzielnicy, który nie tylko był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności, ale też posiadał znaczną ilość narkotyków.

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Młocku niedaleko Ciechanowa 46-latka kierująca renault wjechała do rowu. Miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczyła policjantom, że była przekonana, że ktoś ją goni.

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Źródło:
PAP

Groźnie wyglądająca kolizja w okolicy Dworca Zachodniego. Zderzyły się tam cztery samochody osobowe, na miejsce przyjechały służby.

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ogrodzie zoologicznym w Warszawie na świat przyszedł samczyk irbisa śnieżnego, zwanego Duchem Gór. Kociak skończył właśnie sześć tygodni.

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Opublikowano sprawozdanie roczne Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Zawarto w nim założenia nowych planów inwestycyjnych i finansowych, które zakładają rozbudowę infrastruktury do przepustowości 7-8 milionów pasażerów rocznie w roku 2029 roku. Z lotniska Warszawa Modlin od stycznia do końca maja tego roku skorzystało 1,18 mln pasażerów.

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Źródło:
PAP

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Płocka zatrzymali na gorącym uczynku 19-latka, który próbował sprzedać innemu nastolatkowi marihuanę. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono ponad 2,5 kilograma narkotyków, w tym amfetaminę i MDMA.

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Źródło:
PAP

Pod Ciechanowem kierujący volvo w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 68 km/h. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz zapłaci cztery tysiące złotych mandatu i za kółko nie wsiądzie przez najbliższe trzy miesiące.

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Michałów-Reginów koło Legionowa odkopano ludzkie szczątki. Prawdopodobnie pochodzą z czasów drugiej wojny światowej i należą do żołnierzy, którzy polegli podczas prowadzonych w tym miejscu walk.

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowcy podróżujący trasą S8 musieli liczyć się z utrudnieniami, drożny był jeden pas ruchu. Strażacy gasili płonący kamper. Nikt nie ucierpiał.

Kamper stanął w płomieniach

Kamper stanął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ze stawu pod Otwockiem wyłowiono ciało mężczyzny. Zmarły wyszedł w poniedziałek na ryby i nie wrócił do domu.

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Otwocka zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli wymuszać haracz od kobiet świadczących usługi seksualne. Później do podejrzanych dołączyły jeszcze trzy kobiety. Powód? Chciały wymusić zmianę zeznań u pokrzywdzonych.

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek rano w Mrozach koło Mińska Mazowieckiego kierowca samochodu osobowego potrącił rowerzystę - mężczyzna z urazem głowy został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina zatrzymano 35-letniego obywatela Nigerii, który próbował przemycić ponad kilogram kokainy. Narkotyk znajdował się w 85 kapsułkach, które mężczyzna wcześniej połknął. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Źródło:
tvnwarszawa.pl