Ch…, k… i "cweloholokaust" Tak MSZ promuje Chopina

TVN Warszawa
TVN Warszawa
Źródło: | Komitet Wyborczy Waldemara Pawlaka 2010 / Wikimedia Commons / CC-BY-3.0
Miał promować Fryderyka Chopina w niemieckich szkołach, ale zamiast do uczniów, trafił do magazynu. Komiks za 30 tys. euro powstał za pieniądze ambasady w Berlinie oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale okazał się zbyt kontrowersyjny. - Jest pełen wulgaryzmów! - poskarżył się nam jeden ze stołecznych społeczników.

"Na ch** on tam stoi?", "Gdzie jest ta ci**?", "Po ch** tu brałeś je w ogóle?, "J***ny cweloholokaust" - to tylko próbka słownictwa, którym posługują się postaci z komiksu promującego Polskę i... Fryderyka Chopina.

Bluzgi w więzieniu zamiast płaczącej wierzby

Przez przypadek egzemplarz antologii "Chopin New Romantic" trafił do praskiego społecznika, który zwrócił się z nim do TVN Warszawa. - To jest kompletna kompromitacja pomysłu na promocję czegokolwiek, gdziekolwiek – oburza się Janusz Owsiany ze Związku Stowarzyszeń Praskich.

Książka składa się z kilku komiksów w dwóch wersjach językowych: polskiej i niemieckiej. Antologia miała zwieńczyć obchodzony szczególnie hucznie w Warszawie Rok Chopinowski. Autorami prac są uznani twórcy m.in. Jakub Rebelka, Jacek Frąś, Agata "Endo" Nowicka, Grzegorz Janusz i Krzysztof Ostrowski.

I to właśnie praca tego ostatniego wzbudziła zastrzeżenia. Jego bohater - z wyglądu przypominający Fryderyka Chopina - przyjeżdża do więzienie, żeby dać koncert. Towarzyszy mu wulgarny skinhead, który wcześniej był tam osadzony. Jego słownictwo z pewnością nie kojarzy się z muzyką Chopina, ani w ogóle z kulturą w jakimkolwiek wydaniu. Niezbyt klarowna fabuła kilkustronicowego opowiadania kończy się wielką bójką w więzieniu.

MSZ i ambasada milczą

W ubiegłym tygodniu poprosiliśmy MSZ o komentarz do wydawnictwa. Odpowiedzi na przesłane drogą elektroniczną pytania nie otrzymaliśmy. Zadzwoniliśmy więc do polskiego konsulatu, gdzie trafiły komiksy. Potwierdziły się informacje, że książka miała trafić do niemieckich szkół.

- Skoro komiks, to wychodziliśmy z założenia, że fajnie by było rozdać to na Dzień Polski w szkołach - potwierdza pracownica konsulatu w Niemczech. - Jest tam kilka takich niecodziennych, jak na materiał promocyjny, sformułowań - przyznaje.

Ostatecznie książka została zatrzymana na terenie placówki. Co dyplomaci zrobią z przygotowaną za 30 tysięcy euro publikacją? Ambasada Polski w Berlinie, na której zlecenie komiks powstał, sprawy w ogóle nie chce komentować.

SPRAWY NIE CHCE KOMENTOWAĆ MINISTER SIKORSKI

"Niech się Niemcy wypowiadają"

Instytucje, które w stolicy zajmują się w promocją Chopina - czyli Muzeum Fryderyka Chopina i biuro promocji Warszawy - też nie chcą zabierać głosu w tej sprawie. - Niech Niemcy się wypowiadają - ucina dyrektor biura promocji Katarzyna Ratajczyk.

O komentarz poprosiliśmy mieszkającą w Polsce korespondentkę niemieckiego dziennika "die Tageszeitung". - Nie używałabym takiej książki do promocji Chopina ani Polski - mówi zdecydowanie Gabriele Lesser.

O włos od kompromitacji

Wydawnictwo Kultura Gniewu opisuje na swojej stronie internetowej, czego można spodziewać się po antologii: To nieortodoksyjne, a czasami idące wręcz pod prąd i prowokacyjne, podejście do postaci Fryderyka Chopina kreuje nie tylko zupełnie inny obraz słynnego Polaka, ale pokazuje także swobodę i siłę komiksowego medium. Wychodząc od Chopina, ale idąc za głosem serca, wyobraźni i artystycznej wrażliwości młodzi twórcy stworzyli oryginalny, niebanalny album, będący doskonałym akcentem na zakończenie Roku Chopinowskiego.

- Gdyby nie moi znajomi z konsulatu, którzy przekartkowali z nudów parę stron dalej, to po prostu poszłoby do młodzieży niemieckiej, jako wyraz polskiego posłannictwa kulturowego na Zachód - podsumowuje Janusz Owsiany.

Ch…, k… i "cweloholokaust" Tak MSZ promuje Chopina

Ch…, k… i "cweloholokaust" Tak MSZ promuje Chopina

Cyprian Jopekbako/roody

Czytaj także: