"Uważam, że pozostanie przy dotychczasowej cenie przy zwężeniu oferty usług świadczonych przez ZTM [Zarząd Transportu Miejskiego – red.] jest niesprawiedliwe i krzywdzące dla pasażerów, mieszkańców, którzy nie mogą dojechać tramwajem do miejsca swojego zamieszkania" - przekonuje w interpelacji Maciej Wyrzykowski, wolski radny z Prawa i Sprawiedliwości.
Podkreśla, że w tym roku na terenie dzielnicy nałożyło się wiele inwestycji. Przede wszystkim budowa drugiej linii metra, która wyłączyła z ruchu m.in. Górczewską i fragment Płockiej. Po drugie, remont kolejowej linii obwodowej wprowadzający czasowe utrudnienia na Kasprzaka, Wolskiej i Obozowej.
Autobusy na objazdach
Kilkanaście linii autobusowych i tramwajowych zostało skierowane na objazdy, część (np. 520 i E-2) skróciła swoje trasy, inne (np. E-5 ) zupełnie zawieszono. Dodatkowo, od tego poniedziałku na Kasprzaka i Wolskiej nie jeżdżą tramwaje. Utrudnienia mają potrwać aż dwa lata.
"Mieszkańcy nie mogą korzystać z komunikacji miejskiej w takim wymiarze, jak korzystali wcześniej. Nie zmieniła się natomiast cena, jaką płacą za bilety długookresowe" - podkreśla radny Wyrzykowski.
I apeluje do władz miasta o wprowadzenie pewnej rekompensaty dla mieszkańców i pasażerów z Woli. Chodzi o tych, którzy korzystają z długookresowych biletów zakodowanych na Karcie Warszawiaka i płacących podatki w wolskich urzędzie skarbowym.
"Pasażerowie ci mogliby się ubiegać o zwrot części kosztów poniesionych na zakup biletów" - proponuje radny.
"Nie ma możliwości"
O komentarz do sprawy zapytaliśmy stołeczny ratusz. - Takich rozwiązań technicznie nie da się wprowadzić, nie można przypisać biletu do miejsca zamieszkania - odpowiada Bartosz Milczarczyk. - Zdajemy sobie sprawę, że utrudnienia są. Tego wymaga niestety skala inwestycji. Staramy się robić wszystko, aby były jak najmniejsze - dodaje rzecznik urzędu miasta.
To nie pierwszy raz, kiedy ratusz nie zgadza się na tańsze bilety w związku z długotrwałymi utrudnieniami w ruchu. Kilka miesięcy temu z podobną prośbą zgłosili się do urzędu miasta mieszkańcy Ursynowa, borykający się z problemami wynikającymi z budowy Południowej Obwodnicy Warszawy.
Wtedy Milczarczyk odpowiedział podobnie. - Bilety są ogólnowarszawskie - mówił. Podkreślał też, że podczas prac na centralnym odcinku II linii metra utrudnienia w Śródmieściu czy na Pradze utrudnienia również były duże, a tańszych biletów nie wprowadzono.
kw/b