Barykada, bez której Powstanie nie wyglądałoby tak samo

73 lata temu przejście za dnia Alejami Jerozolimskimi, główną arterią Warszawy, kończyło się śmiercią. Dopiero pod osłoną nocy można było uniknąć czujnego oka niemieckiego snajpera. Dlatego powstańcy zrobili podkop i barykadę, którą utrzymali do ostatnich chwil Powstania. O tę barykadę toczyła się ostatnia powstańcza bitwa, nie pokonała jej nawet pancerna dywizja Hermann Goering. To o niej całemu światu mówił Donald Trump. Materiał "Faktów" TVN.

W miejskim zgiełku łatwo przeoczyć to miejsce. Skromna tablica, znicze i weteran Powstania, który przyszedł, aby upamiętnić wysiłki swoich kolegów. - W zeszłym roku umarli ostatni. I z tego środowiska ja jeden zostałem. Ale jestem dobrym świadkiem, bo ja ją robiłem, tę barykadę - mówił Jerzy Malczewski ps. "Wola", żołnierz Batalionu "Bełt".

O barykadzie w Alejach Jerozolimskich usłyszał cały świat dzięki Donaldowi Trumpowi, który 6 lipca w Warszawie opisał jej historię. - Te wąskie przejście, zaledwie kilka stóp szerokości, zadecydowało o kontynuacji Powstania - mówił amerykański prezydent.

"Krwiobieg Powstania, niesłychanie ważny", "Jest symbolem z uwagi na to, że nie została nigdy przez Niemców zdobyta" - dodają powstańcy.

"Poczta naprawdę chodziła dobrze"

Barykadę zbudowano w pierwszych dniach Powstania. Była jedynym przejściem między dwiema częściami Śródmieścia, które rozdzielały Aleje Jerozolimskie. - Chodziło o utrzymanie łączności między oddziałami powstańczymi - tłumaczy wagę barykady Katarzyna Utracka z Muzeum Powstania Warszawskiego.

Wąskim przejściem przemykali żołnierze, rozdzielone rodziny, przenoszono zaopatrzenie, meldunki i przede wszystkim pocztę. - Poczta naprawdę chodziła dobrze. W ciągu jednego dnia, czy dwóch. A nie tak ja dzisiaj: tydzień - opowiadał Jan Dąbrowski ps. "Rekin", powstaniec z Szarych Szeregów.

Barykada była solidna, umocniona workami z piaskiem. Jednak każdego dnia trzeba było ją obudowywać po niemieckich atakach.

6 lipca, kiedy prezydent USA opowiadał o barykadzie na Alejach Jerozolimskich, podkreślał, że "każda piędź ziemi i każdy centymetr cywilizacji jest wart obrony". Obrońcy barykady wiedzieli to 73 lata temu.

Maciej Mazur / "Fakty" TVN

WIĘCEJ MATERIAŁÓW NA STRONIE "FAKTÓW" TVN

Czytaj także: