Awantura na Rzodkiewki: minął zakaz, poturbował przechodnia

 Mężczyzna wjechał pod zakaz (zdjęcie ilustracyjne)
Mężczyzna wjechał pod zakaz (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shuttertock
53-latek wjechał pod zakaz, bo - jak tłumaczył policji - tak pokierowała go nawigacja. Kiedy pieszy zwrócił mu uwagę, ten wyszedł z samochodu i go uderzył. Usłyszał zarzuty.

Do zdarzenia doszło na ulicy Rzodkiewki. Jak tłumaczył policjantom zatrzymany, tego dnia nawigacja w jego fordzie błędnie pokierowała go właśnie w tę uliczkę. Kiedy mężczyzna zorientował się, że zabłądził, próbował zawrócić i z niej wyjechać.

Dwie wersje

- Wtedy pokrzywdzony, używając wulgaryzmów, miał zwrócić mu uwagę o popełnionym wykroczeniu. Dariusz G. twierdzi, że się zdenerwował, podszedł więc do pieszego i uderzył go barkiem, a ten upadł - informuje Robert Szumiata, rzecznik mokotowskiej policji.

Zaznacza jednak, że inny przebieg wydarzeń relacjonuje pokrzywdzony. - Twierdzi, że został uderzony przez 53-latka pięścią w twarz, na skutek czego doznał złamania kręgu odcinka lędźwiowego kręgosłupa.

Dariusz G. usłyszał zarzut uszkodzenia ciała, za co grozi do 5 lat więzienia. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

W piątek zapadł wyrok w sprawie brutalnej zbrodni, której ofiarą padł ciężko chory mężczyzna:

Zginął od ciosów śrubokrętem

Źródło: ksp
Podejrzani o brutalne morderstwo zostali zatrzymani
Podejrzani o brutalne morderstwo zostali zatrzymani
Teraz oglądasz
40-latek zginął od ciosów dłutem
40-latek zginął od ciosów dłutem
Teraz oglądasz

Zginął od ciosów śrubokrętem

kz/r

Czytaj także: