- Projekt PiS jest sprzeczny z Europejską Kartą Samorządu Terytorialnego - oceniła w programie "Fakty do Faktach" Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent Warszawy skomentowała planowaną przez PiS ustawę metropolitalną, odniosła się również do afery reprywatyzacyjnej i jej następcy.
"Cel jest wyraźnie polityczny"
- Jest to sprzeczne z Europejską Kartą Samorządu Terytorialnego, ponieważ bez żadnego uzgodnienia, bez żadnych konsultacji, bez wypowiedzenia się ze strony mieszkańców robi się nagle projekt poselski, który w ogóle nie jest konsultowany i od razu będzie pierwsze czytanie - przekonywała.
- Oczywiście, cel jest wyraźnie polityczny. Prezydenta Warszawy zgodnie z tym projektem mają wybierać mieszkańcy 32 gmin, a nie mieszkańcy Warszawy - oceniła Gronkiewicz-Waltz.
Zwróciła uwagę, że "będzie taka proporcja, że będzie 32 radnych spoza Warszawy w Radzie Miasta Stołecznego Warszawy, a 18 będzie z Warszawy". Przypomniała, że PO uchwaliła ustawę metropolitalną w roku 2015, ale "jest ona dobrowolna".
- Ta ustawa czeka na wydanie rozporządzenia - dodała.
Stwierdziła również, że ta ustawa to „same straty”.
"W Czechosłowacji i Węgrzech sobie poradzili"
Odniosła się również do tematu reprywatyzacji. - Myślę, że poczucie winy powinni mieć posłowie, którzy nie mogli doprowadzić do dużej ustawy reprywatyzacyjnej. W Czechosłowacji i Węgrzech sobie poradzili, a my nie możemy sobie poradzić - oceniła. - Dwa tygodnie temu PiS odrzucił projekt na komisji, mam nadzieje, że nie będzie takiej decyzji już w Sejmie. Bo ktokolwiek będzie prezydentem Warszawy, będzie się z tym borykał - powiedziała. Przypomniała, że miasto prowadzi audyt wewnętrzny. - Na zewnętrzu nikt się nie zgłosił - dodała.
Prezydent miasta odpowiedziała również na pytania dotyczące kandydatów PO na prezydenta Warszawy.- Jest wiele osób, które były radnymi, są posłami warszawskimi. Nie czuję się wychowawcą, zawsze mogę doradzić. Myślę, że wszystkie nazwiska są dobre – mówiła Gronkiewicz-Waltz.
mart/rzw/kz/r