Osuwiska, zalane ulice i pola zamienione w jeziora

W czwartek po południu niebo w północno-wschodnich Włoszech, między innymi w prowincjach Treviso i Pordenone, nagle zakryły ciemne chmury. Błyskawicznie rozszalała się burza, która przyniosła ulewny deszcz, grad i silne podmuchy wiatru.

Jak informuje portal Oggi Treviso, w mniej niż godzinę obszary przemysłowe w Treviso pokrył grad, pola zamieniły się w jeziora, a wiatr powalił wiele drzew. Ponadto zrywał dachy, niszczył szklarnie i zmusił setki osób do schronienia się w swoich domach w oczekiwaniu na uspokojenie się pogody.

Strażacy aktywnie reagowali na trudne warunki pogodowe, które nawiedziły Treviso i Pordenone. W pierwszej prowincji interweniowały oddziały z miast Conegliano, Vittorio Veneto, Montebelluna, Motta di Livenza, Asolo i Gaiarine, wzmocnione przez oddziały z Wenecji i Padwy. W drugiej prowincji do akcji wyjechały jednostki z samego Pordenone, a także Maniago i San Vito al Tagliamento oraz wolontariusze z Sacile. Strażacy zajmowali się przede wszystkim usuwaniem powalonych drzew oraz zerwanych linii energetycznych i telefonicznych, które spadły zarówno na drogi, jak i prywatne domy. Wypompowywali także zalegającą wodę. W Pordenone o godzinie 18 w czwartek wielu mieszkańców wciąż oczekiwało na pomoc strażaków. W Treviso w piątek rano, dzięki wspólnym wysiłkom zespołów strażackich, sytuacja znalazła się pod kontrolą.

W ostatnim czasie burze nawiedziły także Tyrol Południowy. Najsilniej doświadczyły dolinę Val Passiria, gdzie w nocy między środą a czwartkiem spadło ponad 100 litrów na metr kwadratowy. Ulewy wywołały wiele osuwisk i lawin błotnych. Fala błota zmiotła między innymi most prowadzący do elektrowni. W ramach działań zapobiegawczych władze zdecydowały o ewakuacji części mieszkańców okolicznych miejscowości. Po przejściu osuwisk i lawin służby oczyszczały zablokowane drogi i rzeki.

Groźnie było także w północno-zachodnich Włoszech. W czwartek przez Turyn i okolice przeszła silna burza. Uderzyła zwłaszcza w miejscowość Brandizzo, gdzie spowodowała zalanie szeregu dróg, w niektórych miejscach przekształcając je w rzeki. Pojazdy poruszały się po nich ze znacznie ograniczoną prędkością.