Dwa słupy energetyczne runęły pod naporem silnego wiatru w pobliżu miasta Oaxaca w Meksyku. Z tego powodu mieszkańcy od kilku dni borykają się z brakiem energii elektrycznej. Wichury doprowadziły także do paraliżu na jednej z dróg.
Dynamiczne warunki w południowo-wschodnim Meksyku oraz na półwyspie Jukatan przyniósł układ nazywany lokalnie "zimnym frontem 24". Prócz wichur mieszkańcy tych regionów zmagają się z ochłodzeniem i opadami. We wtorek wiatr o prędkości ok. 120 km/h powalił dwa słupy energetyczne w pobliżu miasta Oaxaca. W efekcie wiele gospodarstw domowych pozostało bez dostępu do prądu. Porywisty wiatr doprowadził także do paraliżu na jednej z dróg po tym, jak zmiótł z niej samochód ciężarowy.
Mróz w górach, wichury w części kraju
Krajowa agencja meteorologiczna ostrzegła przed dalszym oddziaływaniem "zimnego frontu 24", którego skutki będą odczuwalne w większości kraju. W stanach Veracruz, Oaxaca, Chiapas, Tabasco i Quintana Roo prognozowany jest silny wiatr połączony z opadami deszczu do 50 l/mkw.
"Ulewne deszcze mogą spowodować podniesienie się poziomu rzek i potoków, osunięcia ziemi i powodzie. Silne porywy wiatru mogą przewracać drzewa i billboardy" - czytamy w komunikacie.
Z kolei na obszarach górskich, między innymi w okolicach Durango, Baja California i Chihuahua, termometry mogą pokazać od -10 do -15 stopni Celsjusza.
Źródło: Gobierno de Mexico, ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX