Przebywający na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) amerykańscy astronauci zagłosowali w wyborach prezydenckich. Oddali głosy według procedury głosowania korespondencyjnego.
W wyborach prezydenckich zagłosowali Barry Wilmore i Sunita Williams, którzy przybyli na ISS w czerwcu. Z powodu usterek technicznych ich pobyt przedłużył się do ośmiu miesięcy, co oznacza, że ich powrót na Ziemię planowany jest w lutym przyszłego roku.
Głosowanie w wyborach w kosmosie
Zgodnie z prawem obowiązującym od 1997 roku w Teksasie astronauci mogli spełnić obywatelski obowiązek wraz z innymi Amerykanami uprawnionymi do głosowania, mimo że przebywają obecnie na orbicie okołoziemskiej, około 320 kilometrów nad najbliższym lokalem wyborczym. Astronauci oddali głosy według procedury głosowania korespondencyjnego. Jak przekazała NASA, procedura ta polega na tym, że karty do głosowania są szyfrowane i przesyłane przez pokładowy komputer do centrum kontroli misji w Las Cruces w stanie Nowy Meksyk. Następnie drogą elektroniczną są dostarczone do urzędników w lokalach wyborczych. Jak podał portal space.com, dwaj pozostali astronauci NASA na ISS - Donald Pettit i Nick Hague, prawdopodobnie zagłosowali jeszcze przed wrześniowym lotem na ISS, wypełniając karty do głosowania przeznaczone dla Amerykanów przebywających poza granicami kraju. Pierwszym amerykańskim astronautą, który oddał głos w wyborach, przebywając na orbicie okołoziemskiej, był w 1997 r. David Wolf podczas czteromiesięcznej misji na pokładzie rosyjskiej stacji kosmicznej Mir.
Źródło: PAP, space.com
Źródło zdjęcia głównego: Nick Hague/x.com/AstroHague