W poniedziałek tylko na drogach Pomorza i Wybrzeża zmotoryzowani mogą liczyć na dobre warunki drogowe. W pozostałych regionach jazdę będą utrudniać opady deszczu ze śniegiem, śniegu albo deszczu. Jezdnie zrobią się śliskie, zwłaszcza, że miejscami może występować gołoledź.

Chmury, opady, dość silne porywy wiatru zdominują pogodę w poniedziałek. Za takie warunki będzie odpowiadał przesuwający się nad Polską niż z frontami atmosferycznymi. Od rana niemal w całym kraju ma padać przelotny śnieg i deszcz, ale w ciągu dnia od północy zaczną postępować przejaśnienia.

- Wieczorem niż znajdzie się nad Bałtykiem. Ciśnienie w jego centrum sięgnie 997 hPa, więc nie będzie on zbyt głęboki - powiedziała synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Niż Yoda sprowadzi porywisty wiatr o prędkości 80 km/h, marznący deszcz i miejscami nawet 15 cm śniegu.

Według sporządzonych niedawno przez amerykańską Administrację do Spraw Oceanu i Atmosfery (NOAA) długoterminowych prognoz pogody, grudzień w Polsce miał być dość ciepły - podkreśla meteorolog Arleta Unton-Pyziołek. Przewidywana temperatura średnia miesięczna będzie wyższa od normy o około 0,5 – 1,0 st. C.

Jak zapowiadają synoptycy, w ciągu najbliższych dni temperatura w kraju utrzyma się na stosunkowo wysokim jak na grudzień poziomie. Jedynie na początku tygodnia w Polsce odnotujemy minusowe temperatury i opady śniegu. Im bliżej świąt, tym termometry wskażą wyższe wartości - nawet 10 st. C na plusie.

Pogoda nie będzie ułatwiać podróży po polskich drogach. Według synoptyków, w ciągu dnia niemal w całym kraju pojawią się przelotne opady deszczu lub śniegu. Tam gdzie padać nie powinno utrzyma się silniejszy wiatr.

W pierwszej części dnia w kraju pojawi się sporo rozpogodzeń. Niestety z biegiem godzin pogoda będzie systematycznie się pogarszać. Po południu wolne od opadów będą tylko wschodnie regiony kraju, ale za to będzie tam zimno, bo słupki rtęci w ciągu dnia nie przekroczą 0 st. C.

- W nocy wiatr osłabnie. Jego prędkość sięgnie maksymalnie 50 km/h, a jutro - maksymalnie 60 km/h, ale tylko na Wybrzeżu. W pozostałych miejscach kraju będzie to 40-50 km/h - informuje Tomasz Wasilewski.

- Spokojnie zrobi się od wtorku - zaznacza prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Choć już w sobotnie popołudnie aura powinna nie być aż tak gwałtowna, jak w ostatnim czasie, to nie ma co się do tego przywiązywać. Synoptycy prognozują, że w niedzielę wróci do nas silny wiatr. - To nie będzie orkan, to nie będzie huragan, to nie będzie Ksawery-bis, ale silniejszy wiatr - tłumaczy Wasilewski.

Synoptycy przewidują, że wiatr w sobotę nie odpuści i nadal będzie porywisty. Prognozowane są także opady śniegu i zawieje na wschodzie Polski. Meteorolodzy zapowiadają przejaśnienia i umiarkowane zachmurzenie. Będzie chłodno - słupki rtęci wskażą od zera do 2 st. Celsjusza na zachodzie kraju.

Synoptycy prognozują, że w sobotę w większości kraju warunki drogowe będą względnie dobre. Największą przeszkodą, odczuwalną na terenie całej Polski, będzie porywisty wiatr.

Piątek będzie trudnym dniem dla zmotoryzowanych. W całym kraju będzie bardzo silnie wiało, a na Wybrzeżu porywy mogą osiągać prędkość nawet 130 km/h. Do tego jazdę będą utrudniać opady śniegu i deszczu ze śniegiem, a lokalnie także zawieje śnieżne. Szczególnie potrzebną kierowcom w takich warunkach koncentrację może osłabiać niskie ciśnienie i niekorzystny biomet.

- Nad Bałtykiem wędruje bardzo głęboki ośrodek niżowy i to on będzie przynosił bardzo silny wiatr w piątek - zapowiada prezenter TVN Meteo Maciej Dolega. W piątek niebo pozostanie umiarkowanie zachmurzone, zaś przejaśnień będzie niewiele.

Znajdujący się coraz bliżej Polski orkan Ksawery sprawia, ze z godziny na godzinę pogarszają się warunki pogodowe w Polsce. Ciśnienie coraz bardziej spada, a wiatr się nasila - na Wybrzeżu już w nocy porywy mogą osiągać 130 km/h, a w górach 150 km/h. Oprócz tego synoptycy ostrzegają przed zawiejami śnieżnymi, marznącymi opadami i oblodzeniami, a na terenach nadmorskich również przed wzrostem poziomu wód przybrzeżnych i lokalnymi podtopieniami.

Orkan Ksawery nadciąga. Bardzo szybko spada ciśnienie. W ciągu zaledwie kilku godzin obniży się o kilkadziesiąt hPa. O godz. 20.00 najniższe było w Gdańsku: 986 hPa. - Rzadko się zdarza, żeby barometry odnotowały aż taki spadek - podkreśliła Maja Popielarska. Do tego będzie coraz silniej wiało - na wybrzeżu już od kilku godzin rośnie prędkość wiatru. W strefie przybrzeżnej wiatr ma osiągnąć prędkość nawet 110 km/h.

Aktywne niże zlokalizowane nad Skandynawią, a także odchodzące od nich fronty atmosferyczne zdominowały pogodę w północnej i środkowej Europie. Oznacza to opady deszczu i śniegu w tej części kontynentu, a na wielu obszarach także huraganowy wiatr. O wiele przyjemniej jest na południu i na południowym zachodzie, gdzie wyż zapewnia pogodną aurę.

To będzie trudny dzień dla kierowców. Wszędzie wystąpią opady o charakterze zimowym, jednak na wschodzie spodziewamy się zawiei. Będzie silniej wiało, na północy z prędkością w porywach 110 km/h.

W czwartek w całym kraju przelotnie poprószy śnieg, a na zachodzie spadnie śnieg z deszczem. Synoptycy prognozują także silny, lokalnie niemal huraganowy wiatr. Temperatura wyniesie od 2 st. C w Małopolsce po 4 st. C na Pomorzu.

W nachodzących godzinach w Polsce zaczniemy odczuwać oznaki nadchodzącego z północy orkanu. Na morzu wiar już w nocy może osiągać prędkość 120 km/h, na lądzie jednak najsilniejsze porywy będą wciąż o połowę słabsze. Za to w czwartek będzie wiało już mocno i groźnie - szczególnie na Wybrzeżu i w górach.

Już dziś w nocy zacznie mocniej wiać w północnej Polsce. Prędkość wiatru będzie wzrastać w trakcie dnia i w kulminacyjnym momencie może wynieść nawet 120 km/h na lądzie i 140 km/h na morzu. Huraganowy wiatr to nie wszystko - do ok. 10 grudnia musimy się też liczyć z mrozem, opadami marznącego deszczu, śniegu i zawiejami śnieżnymi.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie pod wpływem głębokiego niżu znad południowej Skandynawii. Napłynie początkowo zimne (PPm) a w ciągu dnia dość ciepłe powietrze polarno-morskie (PPmc) z zachodu.

W czwartek w Niemcy uderzy jedna z najgroźniejszych burz w roku - informują służby meteorologiczne tego kraju. Synoptycy przestrzegają przed huraganowym wiatrem (140 km/h) i burzami zwłaszcza na północy kraju. Groźnie ma być wzdłuż całego wybrzeża Morza Północnego i Bałtyckiego.

- Wciąż jesteśmy pod wpływem wyżu, ale w najbliższych dniach spodziewajmy się opadów śniegu - wyjaśnia Maciej Dolega, prezenter TVN Meteo. W sobotę spadnie nawet 5 cm białego puchu, wszystkiemu winny będzie potężny niż, który obecnie stacjonuje nad Morzem Norweskim.

Polska jest na skraju wyżu znad Bałkanów w chłodnej, polarno-morskiej masie powietrza.

W środę trudne warunki drogowe będą panowały w północnej części Polski. Tam synoptycy prognozują opady deszczu i deszczu ze śniegiem oraz silny wiatr. Na południu z kolei pogoda nie powinna płatać kierowcom figli.

W środę z północy nad Polskę zacznie wsuwać się deszczowy front atmosferyczny. W ciągu dnia sięgnie aż do linii Lubin-Łódź-Białystok, będzie na nim padać deszcz i deszcz ze śniegiem. Na południu kraju z kolei powinno być słonecznie i pogodnie. W drugiej części dnia może się chmurzyć.

Północna Europa znajdzie się w środę w strefie bardzo nieprzyjemnej pogody. Synoptycy zapowiadają silne zachmurzenie, opady deszczu i śniegu oraz silny wiatr. Za takie warunki odpowiadają rozległe fronty związane z aż trzema niżami.

Na Ukrainie coraz chłodniej. W nocy temperatura spadła do -8 st. C, w ciągu dnia termometry wskazują zaledwie kilka kresek powyżej zera. Kolejne dni przyniosą ochłodzenie i mróz w ciągu dnia, sypnie śniegiem. Pogoda nie będzie sprzyjała protestującym na ulicach Ukraińcom.

Wtorek w większości krajów Europy będzie dniem w gruncie rzeczy pogodnym, choć dość chłodnym. Synoptycy przewidują, że w większości Europy niebo będzie w niewielkim stopniu zachmurzone, a miejscami - zupełnie czyste. Tego dnia niewykluczone są jednak opady deszczu, zaś na północy Norwegii spadnie śnieg.

W ciągu dnia pogoda nie powinna utrudniać podróżowania po polskich drogach. Jedynie w okolicach Trójmiasta, gdzie silniej zawieje, kierowcy będą mogli odczuwać niewielki dyskomfort.