W tym roku 24 grudnia w żadnym europejskim kraju w ciągu dnia nie będzie prószył śnieg. Synoptycy podkreślają, że wystąpią za to mniej lub bardziej obfite opady deszczu i silniejsze porywy wiatru. Ale miejscami zamiast parasoli bardziej przydadzą się okulary przeciwsłoneczne z powodu licznych przejaśnień.

Podczas wigilijnych podróży pogoda na pewno nie przysporzy zmotoryzowanym problemów. Według synoptyków w całej Polsce ma być pogodnie i sucho. Jedynie wiatr może się okresami nasilać, ale nie powinien być dużym utrudnieniem podczas jazdy

Sporo słońca i nietypowo wysokie jak na końcówkę grudnia temperatury zapowiada prognoza pogody na Wigilię. W najcieplejszych regionach termometry wskażą 11-12 st. C, a najbardziej słoneczna ma być południowa Polska. Na północy pokaże się trochę chmur, ale nie sprowadzą one żadnych opadów.

- Jest coraz bardziej pogodnie - przyznaje prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Zaznacza że "szykuje się nam wiosenna, marcowa pogoda". Nie jest to dobra wiadomość dla miłośników zimowych sportów - nowa fala ciepła sprawi, że zamiast śniegu na stokach zastaną błoto.

Jeśli ktoś wciąż miał nadzieje na białe święta, to musi się z nimi definitywnie pożegnać. Jak wynika z najnowszych prognoz, szanse na opady śniegu całkowicie zanikły, bo temperatury w ciągu najbliższych dni będą całkiem wysokie. Słupki rtęci powędrują nawet do 9 st. C.

- Poniedziałek będzie dniem bardzo wilgotnym i deszczowym - powiedziała Omenaa Mensah, prezenterka TVN Meteo. Deszcz będzie szczególnie uciążliwy dla mieszkańców północnej i południowo-wschodniej części kraju. Jednak dzięki grubej pokrywie chmur, temperatury będą całkiem wysokie. Słupki rtęci powędrują nawet do 8 st. C.

W ciągu dnia słabe opady deszczu znacznie pogorszą warunki drogowe. Według synoptyków jedynie w pasie od Ziemi Lubuskiej i Dolnego Śląska po Lubelszczyznę pogoda nie wpłynie na komfort prowadzenia pojazdów.

- Zimy nie widać - podkreśla synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek, i jak dodaje, do końca roku nie ma na nią co liczyć. Dodatnie wartości będą nam towarzyszyć zarówno za dnia, jak i nocą. Jednak synoptyk zaznacza - nocą słupki rtęci mogą miejscami spaść poniżej zera.

Przez najbliższe dni nie zimy nie doświadczymy. Synoptycy przewidują dodatnie temperatury do końca grudnia, podczas gdy minusowe - dopiero na przyszły rok. Z powodu napływających z południowego zachodu i południa ciepłych mas powietrza i specyficznego usadowienia się niżów i wyżów nad Europą nie ma co liczyć na białe święta czy Sylwestra.

Szybko pogłębiający się ośrodek niskiego ciśnienia znacznie pogorszy pogodę na Wyspach Brytyjskich. Synoptycy ostrzegają przed silnymi porywami wiatru, które pojawią się w poniedziałek. Złe warunki mogą pokrzyżować świąteczne plany, bo utrzymają się jeszcze w Wigilię.

Do Polski od północy wkroczył front atmosferyczny, który przynosi deszcz. Strefa opadów będzie rozszerzać się w głąb kraju. Nie dotrze jedynie do południowych i południowo-wschodnich regionów Polski, dlatego tam też należy spodziewać się wielu rozpogodzeń. Będzie ciepło jak na grudzień. Termometry wskażą od 3 do 8 st. C.

W ciągu dnia strefa opadu rozszerzy się od północnych części kraju po pas Dolny Śląsk - Podlasie. Na tym obszarze należy spodziewać się utrudnień w postaci śliskich dróg i ograniczonej widzialności. W pozostałych częściach kraju pogoda nie powinna wpłynąć na komfort prowadzenia pojazdów.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie w zasięgu rozległego niżu z rejonu Islandii, tylko na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie zaznaczy się wpływ wyżu znad Morza Czarnego.

Najbliższe dni będą pochmurne i deszczowe. Rozpogodzenia pojawią się jedynie na południowym wschodzie kraju. Pogodnie zrobi się w Wigilię. Synoptycy zapowiadają, że wówczas popada jedynie na zachodzie. Pogodna aura utrzyma się w naszym kraju jeszcze w pierwszy dzień świąt, jednak następnego dnia na nowo strefa opadów obejmie zasięgiem przeważającą część Polski. Wartości temperatury będą zbliżone, w ciągu kolejnych pięciu dni odnotujemy od 3 do 8 st. C.

Polska jest pod wpływem wyżu znad Alp, tylko na północy kraju zaznacza się wpływ płytkiej zatoki niżowej.

-Nad Europą znajdują się strefy opadów, głównie na północnym zachodzie - zaznacza prezenterka TVN Meteo Anna Dec. - Atlantyk oddaje cały czas ciepło, przez co gromadzi się dużo wilgoci, a co za tym idzie - także głębokie, aktywne niże i szerokie strefy opadów, przynoszące miejscami ulewny deszcz, a na północy nawet śnieg - tłumaczy prezenterka.

Synoptycy zapowiadają całkiem pogodną sobotę. Co prawda pojawi się deszcz, ale tylko na północy kraju. Według prognoz, termometry odnotują dziś całkiem wysokie wartości (do 6 st. C), ale ze względu na dużą wilgotność powietrza i wiatr sięgający do 60 km/h, w całym kraju odczuwać będziemy zimno.

W ciągu dnia wystąpią na ogół dobre warunki drogowe. Niewielkich utrudnień powinni spodziewać się kierowcy podróżujący po drogach Pomorza i Wybrzeża. Tam, według prognoz, pojawi się słaby deszcz i silniej zawieje (do 70 km/h)

Silne niże znad Atlantyku kolejny dzień rządzą pogodą na północy Europy. Na Wyspach Brytyjskich wieje i pada. Strefa deszczu przemieszcza się od zachodu do centrum kontynentu.

W piątek w wielu miejscach kraju pojawią się opady deszczu. Pogoda dopisze jedynie mieszkańcom południowej i południowo-wschodniej części kraju. Synoptycy zapowiadają, że będzie to kolejny całkiem ciepły dzień - termometry odnotują do 6 st. C.

Kierowcy, którzy planują dziś podróże po drogach zachodniej, północnej i północno-wschodniej części kraju, będą musieli wykazać się szczególną ostrożnością, bo pogoda nie będzie im sprzyjać. W pozostałej części kraju, synoptycy nie spodziewają się pogorszonych warunków drogowych, choć o poranku mogą lokalnie pojawić się mgły.

Najnowsze prognozy potwierdzają, że na zimową aurę w święta nie mamy co liczyć. Najbliższe siedem dni będzie przypominać raczej wietrzną jesień. Oprócz osiągających 60-70 km/h porywów czekają nas nawracające opady deszczu - rozpogodzi się tylko w Wigilię.

Liczne fronty atmosferyczne zdominowały północno-zachodnie obszary Europy. Sprowadzają tam opady deszczu, a sytuację pogarsza miejscami bardzo silny wiatr. Centrum i wschód naszego kontynentu pozostają jeszcze spokojne, a na południu wyż zapewnia sporo słońca.

Suche drogi i dobra widzialność - na takie warunki mogą liczyć kierowcy w większości kraju. Niebo pozostanie pogodne, a synoptycy nie przewidują mrozów, przez które na drogach mogłaby powstać gołoledź. Jedynie na zachodnich krańcach kraju komfort jazdy może być ograniczony.

Czwartek będzie pogodnym dniem - zapowiadają meteorolodzy. Dopiero w drugiej połowie dnia na zachodzie Polski może wzrosnąć zachmurzenie i przelotnie popada. Odczujemy chłód, zróżnicowane będą warunki biometeo.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie w zasięgu rozległego niżu znad Islandii.

- Zimy nie widać, i zdaje się że do końca roku nie będzie - przewiduje prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Na antenie TVN24 przedstawił szanse na biały puch zarówno na Wigilię, jak i sylwestrowy wieczór. Jak sam przyznaje - nie pamięta podobnej pogody ani sytuacji, gdy w większości Polski śnieg pod koniec roku był tylko wspomnieniem.

W środę w dużej części Europy utrzyma sie wpływ wyżu. Zapewni w miarę pogodną aurę w centrum kontynentu i dużo słońca na południu. Jednak zachodnie kraje znajdą się juz w strefie deszczowych frontów związanych z potężnym ośrodkiem niżowym.

Polska jest pod wpływem wyżu znad Niziny Węgierskiej, tylko na północy kraju zaznacza się wpływ frontu atmosferycznego.

Po mglistym poranku niebo w większości kraju będzie się chmurzyć. Synoptycy przewidują za to rozpogodzenia i wykluczają opady deszczu i śniegu. To będzie jednak dosyć chłodny dzień - na Suwalszczyźnie termometry wskażą zaledwie 2 st. C, a w najcieplejszym regionie kraju około 6-7 st C.