W niedzielę pogoda nie wszędzie dopisze. W miejscowościach bliżej zachodniej granicy - zarówno w górach czy nad morzem - spodziewane są przelotne opady deszczu i burze. Na czyste, z rzadka upstrzone białymi obłokami niebo, przez cały dzień szansę mają tylko wczasowicze na terenie Warmii i Mazur.
W ten weekend zawody biegowe będą odbywać się od morza po góry. W Gdańsku szybki bieg ze startem i metą na Westerplatte, a w Karpaczu Lawina, czyli zbieg ze Śnieżki do schroniska Samotnia. I oczywiście maraton we Wrocławiu - to zawody nr 1 podczas weekendu. Sprawdźcie jaka będzie pogoda podczas tych i wielu innych biegów.
W sobotę na pogodne niebo będą mogli liczyć przede wszystkim mieszkańcy wschodnich regionów kraju. Z kolei na zachodzie możliwe będą przelotne opady deszczu. Po południu zrobi się naprawdę ciepło, słupki rtęci powędrują nawet do 26 st. C.
Nie wszyscy kierowcy pojadą dziś po suchych drogach. W części kraju niebo zacznie się chmurzyć, niewykluczone, że miejscami popada i zagrzmi. Jedynie na wschodzie zrobi się pogodnie.
Nad morskimi i górskimi kurortami zbiorą się chmury - na północy deszczowe, a na południu burzowe. Jedynie na Mazurach aura będzie pogodna. Termometry wskażą od 16 st. C do 25 st. C.
Aura w europejskich kurortach poprawi się, burzowe chmury przegoni słońce. W Afryce panować będzie typowa dla tego klimatu i pory roku temperatura. Jedynie nad nad Zatoką Meksykańską i Indonezją zbiorą się burzowe chmury.
Grupa chmur burzowych znajduje się nad Dolnym Śląskiem. Grzmi w okolicy Wrocławia. Wyładowaniom towarzyszą opady deszczu o natężeniu 10-20 l/mkw. i silny wiatr.
W tekście prognozy dla Polski na najbliższe dni często używałam słów „słonecznie, pogodnie”. Bo pogodnie i słonecznie jest, i będzie na przeważającym obszarze Polski, a od poniedziałku w całym kraju.
Nad Polskę zacznie napływać ciepłe powietrze. Zza chmur zacznie wyglądać słońce w całym kraju. Temperatura wzrośnie do 27 st. C. To będzie idealny czas do wycieczek rowerowych, spacerów czy jazdy na rolkach.
W piątek deszcze utrzymają się jeszcze na zachodzie Polski. Miejscami może zagrzmieć. Na wschodzie i w centrum kraju powinno być ciepło i słonecznie. W Rzeszowie odnotujemy nawet 27 st. C.
W piątek mieszkańcy Polski wschodniej nie będą narzekać na warunki drogowe. Deszcz popada jedynie na zachodzie kraju. Nie wykluczone są również wyładowania atmosferyczne, które przyniosą do 20 l/mkw. wody.
W Europie słońce umili wypoczynek wielu turystom. Bezchmurnego nieba mogą się spodziewać ci, którzy spędzają wakacje między innymi na hiszpańskim wybrzeżu. Upalnej aury można się również spodziewać w afrykańskich kurortach. Na światowej mapie kurortów będą też takie miejsca, w których prognozowane są burze i opady deszczu.
Nad polskimi kurortami zbiorą się chmury. Z wielu z nich spadnie deszcz. Słońca zaświeci jedynie w niektórych ośrodkach wczasowych na Mazurach i w górach. Meteorolodzy przewidują od 16 st. C do 25 st. C.
W ciągu najbliższych dni opady deszczu będą utrzymywały się zwłaszcza na zachodzie Polski. Synoptycy nie wykluczają również burz. W ich trakcie powieje z prędkością do 80 km/h. Na termometrach w całej Polsce wartości powyżej 20 stopni będziemy oglądać od piątku.
W czwartek tylko mieszkańcy Pomorza nie będą potrzebowali parasola - w pozostałych województwach spodziewane są opady i lokalne burze. Najwięcej deszczu spadnie południowym zachodzie - miejscami nawet 50 l/mkw. W centrum także będzie deszczowo, zaś na północnym wschodzie niewykluczone, że zagrzmi i mocno powieje. Biomet tego dnia będzie niekorzystny, zaś termometry wskażą od 16 do 23 st. C.
W czwartek prawie wszyscy kierowcy w Polsce napotkają utrudnienia w postaci opadów deszczu. Najtrudniejsze warunki wystąpią na trasach w województwach na południowym zachodzie, gdzie spadnie nawet 50 l/mkw. oraz w części północno-wschodniej, gdzie niewykluczone są burze.
Jak zapowiada się czwartek w kurortach świata? Burzowo będzie w Portugalii, w Chorwacji, w Grecji, ale też w kurortach Ameryki Łacińskiej, na Malediwach i w Indonezji. Z pełnego słońca będą się cieszyć ci, którzy przebywają w Hiszpanii i w Afryce.
W polskich kurortach niebo będzie zasnute chmurami, z których w wielu miejscach spadnie deszcz. Prognozowane są również lokalne burze. Termometry wskażą od 12 st. C do 25 st. C.
Prognozy na nadchodzące godziny nie napawają optymizmem. Czeka nas pochmurny i deszczowy czwartek. Niewykluczone, że miejscami spadnie nawet 50 litrów wody. Ostrzegamy więc przed lokalnymi podtopieniami. W piątek będzie nieco pogodniej, ale w części kraju nadal może padać i grzmieć.
Coraz mniej mgieł w Polsce. Jak informuje synoptyk TVN Meteo, utrzymują się one tylko w rejonach górskich. Z kolei na nizinach pojawiają się zamglenia.
W ciągu dnia aura nie wszędzie dopisze. Mieszkańcom północno-zachodniej i południowo-wschodniej części kraju przydadzą się parasole. Pogodnym niebem będą mogli cieszyć się ci, którzy spędzą środę w rejonie od Dolnego Śląska po Podlasie.
Burzowy front przemieszcza się na wschód i powoli się osłabia. Jednak wyładowania wciąż występują w Małopolsce i na Podlasiu. Według synoptyków burze nie ustąpią również w nocy. Zagrzmi na wschodzie kraju.
Burze opanują większość kurortów w Europie i na świecie. Pogodna aura zapanuje w nielicznych miejscach. Słonecznie będzie we wszystkich ośrodkach turystycznych północnej Afryki.
- Przed nami ciepłe dni, ale pojawią się też burze - informuje Agnieszka Cegielska, prezenterka TVN Meteo. Do czwartku niemal w całym kraju będzie padać. W piątek pogoda nieco się poprawi, ale deszcze i burze nadal nie odpuszczą mieszkańcom zachodniej Polski. Pocieszeniem mogę być jednak wysokie temperatury, sięgające nawet 27 stopni.
Od rana w kraju grzmi. Synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski informuje, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu minut burze pojawią się miejscami w woj. mazowieckim i podlaskim.