Prognoza

Prognoza

Burze są jeszcze młode i "trwają krótko jak majowa miłość"

Zakończył się weekend majowy, dla wielu będący nieformalną inauguracją sezonu letniego z wycieczkami w naturę, otwieraniem letnich pokoi na tarasach, grillowania i dłuższych pobytów w ogrodzie czy na działce. Pogoda była trochę kapryśna na wschodzie, południu i w centrum kraju. Ale narzekać nie można, było bowiem wiosennie z całym urokiem chłodnych jeszcze, ale rozśpiewanych poranków i dość ciepłymi popołudniami tam, gdzie świeciło słońce.

Teraz płacimy haracz za ciepłą zimę. A co z latem? Może być kapryśne

"Skąd tak zimno wiosną? Płacimy haracz za ciepłą zimę. Przypominam, że grudzień i styczeń były według wyliczeń NASA jednymi z najcieplejszych w historii pomiarów meteorologicznych. Od grudnia do lutego nad kontynentem europejskim przemieszczały się potężne, deszczowo-śnieżne i wietrzne niże" - pisze dla nas synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.

Burze nad Polską przeszły od zachodu na wschód

Przed godziną 15 zaobserwować można było nad Polską pierwsze wyładowania. Burze przeszły od zachodu aż po centrum kraju. Po godzinie 19 wyładowania zostały zaobserwowane nad zachodnim Mazowszem, Kujawami, wschodnim Pomorzem, Ziemią Łódzką, Wielkopolską i Dolnym Śląskiem. Front burzowy utrzymał się przez prawie cały czwartkowy wieczór, około 21.30 przestało grzmieć.

Mokra nawierzchnia utrudni jazdę

W ciągu najbliższych godzin aura da się we znaki zmotoryzowanym w wielu regionach kraju. Lokalnie spadnie do 15 l/mkw. deszczu, przez co drogi będą bardzo śliskie. Mogą też występować burze.