Stado delfinów przyleciało specjalnie wyposażonym samolotem wojskowym do Dubrownika z dalekiej Kalifornii. Wkrótce walenie będą eksplorować morze w okolicach miasta. To jednak nie atrakcja dla turystów, ale wykwalifikowani pomocnicy amerykańskich marines pracujących przy odminowywaniu adriatyckich wód.
14-godzinny lot wojskowym transporterem z Kalifornii do Dubrownika spędziły w specjalnych kontenerach z wodą. - Właściwie przespały cały lot. Leciały pierwsza klasą - opowiada Christian Harris, biotechnik z marynarki wojennej USA. Na miejscu zwierzęta przeszły rutynowe badania weterynaryjne i teraz muszą się przyzwyczaić do nowego siedliska. - Na razie się relaksują, a wkrótce będą pływać w chorwackich wodach przybrzeżnych - mówi Harris.
Będą szukać min w morzu
Nietypowi "marines" mają już wyznaczone pierwsze zadanie: do połowy października będą przeszukiwać morze w rejonie Dubrownika i oznaczać wszystkie miny, na jakie natrafią. - Te delfiny są specjalnie przeszkolone do wyszukiwania określonych obiektów, nie tylko min - wyjaśnia Harris.
Ze względu na ich naturalne zdolności echolokacyjne amerykańska marynarka często wykorzystuje delfiny do realizacji róznych zadań na morzu.
Prześcigają każdą technologię
Opinie wśród mieszkańców Dubrownika na temat delfiniej misji są podzielone. - Myślę, że to świetnie; jeśli możemy z nich korzystać, to dlaczego nie? - stwierdził jeden z nich. - Trudno mi myśleć o wykorzystywaniu zwierząt do celów takich jak ten - mówił inny.
Przedsięwzięcie krytycznie oceniają też niektórzy działacze na rzecz zwierząt. - Szkolenie tych żywych istot, tych ssaków, jest tak niszczycielskie, że dramatycznie skraca ich żywotność - powiedział Goran Stojanović, prezes stowarzyszenia "Dolphin’s Dream". Do takich prac jak te w Chorwacji delfiny są trenowane przez trzy lata. Jednak według ekspertów żadna technologia nie potrafi dorównać ich umiejętnościom.
Autor: js/mj / Źródło: ENEX