Od środy podwodny wulkan Hunga Tonga-Hunga Ha'apai znajdujący się w odległości około 65 kilometrów na północ od stolicy niewielkiej wyspy Tonga nie przestaje "dyszeć". Z jego wnętrza wydobywa się popiół i dym.
Według lokalnej telewizji TV3 z Nowej Zelandii, w ostatnich godzinach wulkan Hunga Tonga-Hunga Ha'apai daje o sobie znać z częstotliwością co pięć minut. Zwiększoną aktywność podwodnego wulkanu nakręcił geolog Taaniela Kula.
- Cała kolumna popiołu wyrzucana w górę na kilometry wygląda jak ściana popiołu - informował lokalne media geolog.
Coraz częstsza aktywność
14 stycznia naukowcy odnotowali erupcję Hunga Tonga-Hunga Ha'apai, kiedy z jego wnętrza wydobywały się chmury popiołu i dymu na wysokość nawet 4,5 km. Jednak to nie pierwszy raz, kiedy wulkan o sobie przypomina.
W 2009 roku wybuch po raz pierwszy. Wtedy aktywność sejsmiczna zniszczyła faunę i florę bezludnej niewielkiej wyspy znajdującej się w pobliżu krateru. Kolejną aktywność odnotowano w listopadzie i grudniu 2014 roku. Sejsmolodzy odnotowali trzęsienia ziemi i erupcję wulkaniczną. W ostatnich tygodniach badacze z Centrum Doradztwa Wulkanicznego w Wellington potwierdzili zwiększoną aktywność podwodnego krateru.
Autor: PW/rp / Źródło: ReutersTV
Źródło zdjęcia głównego: ReutesTV