W nadchodzącym tygodniu pogoda się zmieni. Nie będzie mowy ani o upale, ani o długich chwilach ze słońcem. Temperatura, w porównaniu z tą, jakiej doświadczaliśmy ostatnio, będzie niższa aż o 15 st. Celsjusza. Poza tym nad naszymi głowami chmury mają wisieć niemalże bez przerwy. Taka sytuacja potrwa do początku lipca.
- Od wtorku napłynie nad Polskę zupełnie inne powietrze: z zachodu, znad Atlantyku, już nie afrykańskie, jak teraz. Temperatura nam się będzie obniżać. O ile wczoraj były 33-34 stopnie, przedwczoraj również, to w środę i w czwartek będą takie chwile, kiedy będzie 17-18 stopni, więc o 15 mniej. To duża różnica temperatury - mówił w sobotę na antenie TVN24 Tomasz Wasilewski z TVN24, zaznaczając, że chłód największy będzie na północy Polski.
Na Pomorzu i Wybrzeżu ma być 15-19 st. C, ale już na wschodzie, na południu i w centrum temperatury mogą przekraczać 20 st. C.
Do początku lipca
Synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek zaznaczyła, że ochłodzenie potrwa do początku lipca. - Dopiero około 3-4 lipca rozwinie się wyż Azorski, który przyniesie ocieplenie - mówiła.
Tym, na co zwróciła uwagę Unton-Pyziołek, jest fakt, iż nad naszymi głowami od rana do wieczora będą wisieć chmury, z których popada. - Charakter opadów będzie i przelotny, i ciągły. Oczywiście zdarzą się i rozpogodzenia - zapewniła synoptyk.
Autor: map/rs / Źródło: TVN24, TVN Meteo