W środę czwartego lutego w atmosferze spalił się statek kosmiczny. Widok, jaki roztaczał się nad Pacyfikiem, był niesamowity. Na szczęście i my możemy go podziwiać.
Nad południowym Pacyfikiem 4 lutego odbył się podniebny spektakl. Nocne niebo rozświetliły kosmiczne fajerwerki. Takim obrazkiem zakończył swoją misję zaopatrzeniowy statek kosmiczny.
Destrukcja kapsuły
Na filmie widać spalający się w atmosferze Automatyczny Statek Transportowy (ATV) Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Odbyło się już pięć misji tych zaopatrzeniowych kapsuł, a zapoczątkowano je w 2008 roku. Te statki transportowe służą do zaopatrywania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) w paliwo, wodę, powietrze i materiały do eksperymentów. Dodatkowo ATV może podnieść orbitę stacji, przywracając jej właściwą pozycję utraconą przez działanie szczątkowej ziemskiej atmosfery na wysokości blisko 400 km.
Niezwykły film
Bezzałogowy statek, którego powrót ku naszej planecie trwał 12 minut, stał się kulą ognia w górnej atmosferze na wysokości 75 km. Rozpadł się na tysiące kawałków, które spadły do Pacyfiku. Jesteśmy to w stanie zobaczyć dzięki dwóm specjalnie wyposażonym samolotom obserwacyjnym.
Autor: AD/map / Źródło: ESA, ENEX, 9news.com.au