Dziewięć chorych na gruźlicę żubrów odstrzelono w dolinie górnego Sanu w Bieszczadach. Wyeliminowane ma zostać całe stado - łącznie 24 żubry. Wszystkie są chore na gruźlicę, która może być groźna dla ludzi.
U wszystkich żubrów odstrzelonych w ubiegłym tygodniu stwierdzono zmiany chorobowe w węzłach chłonnych i wątrobie. "To gruźlica wielonarządowa, która prowadzi do śmierci zwierzęcia" - poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
Eliminacja jedynym sposobem
Rzecznik przypomniał, że nie ma żadnych możliwości leczenia gruźlicy u zwierząt w stanie dzikim, zatem konieczna jest eliminacja sztuk zarażonych, by zapobiec rozprzestrzenieniu się choroby na pozostałe stada bytujące w Bieszczadach.
"Decyzję w tej sprawie podjął Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ) na wniosek dyrektora krośnieńskiej RDLP, zezwalając na zabicie poprzez odstrzał 24 żubrów bytujących na terenie nadleśnictw Lutowiska i Stuposiany w stadzie, w którym panuje gruźlica" - powiedział Marszałek.
Gruźlica może przejść na ludzi
Odstrzał jest wykonany w taki sposób, by nie dopuścić do rozproszenia zarażonego stada. Eliminacji dokonują pracownicy Lasów Państwowych, którzy mają uprawnienia do polowania.
"Zgodnie z warunkami określonymi w decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (GDOŚ), od zabitych żubrów został pobrany materiał do badań, który udostępniono zainteresowanym ośrodkom naukowym. Z uwagi na to, że prątek bydlęcy może być przyczyną gruźlicy u ludzi, wszystkie czynności wykonywane są z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa epidemiologicznego. Tusze zabitych żubrów podlegają utylizacji" - podkreślił rzecznik.
Rozprzestrzenia się od 16 lat
Pierwszy raz gruźlicę u bieszczadzkich żubrów stwierdzono w 1996 r. na terenie ówczesnego nadleśnictwa Brzegi Dolne. W 2000 r. podjęto decyzję o odstrzale 12 osobników z tego stada. Odstrzelono wówczas sześć sztuk - pozostałe opuściły teren, być może dołączając do innych grup.
Z kolei w lutym 2010 r. na terenie nadleśnictwa Stuposiany znaleziono martwą żubrzycę, u której lekarz weterynarii zdiagnozował gruźlicę. Rok później stwierdzono w tym stadzie dwa kolejne przypadki. W ciągu niespełna trzech lat znaleziono 11 padłych sztuk. Zbadane próbki pobrane z tkanek tych zwierząt w każdym z przypadków potwierdziły istnienie choroby. Leśnicy już od ubiegłej zimy alarmowali o zagrożeniu.
Do odstrzału całe stado
12 kwietnia tego roku zwołano 18-osobową komisję hodowlaną ds. ochrony i hodowli żubrów na terenie RDLP w Krośnie, która na podstawie przedstawionych danych oceniła, że konieczna jest eliminacja całego, izolowanego dotąd stada, by zabezpieczyć pozostałe grupy żubrów przed zarażeniem.
Pierwsze żubry sprowadzono w Bieszczady - po ponad dwóch wiekach nieobecności - w 1963 r. Należą do rasy białowiesko-kaukaskiej. Są potomkami żubra z Kaukazu i samic bytujących w ogrodach zoologicznych i zwierzyńcach prywatnych.
Żubry pochodzące z krzyżówek linii kaukaskiej z białowieską zostały odizolowane. Znajdują się wyłącznie w Bieszczadach. W pozostałych ośrodkach w Polsce żyją żubry czystej linii białowieskiej. Według szacunków krośnieńskiej RDLP w Bieszczadach na wolności żyje 277 żubrów.
Autor: mj / Źródło: PAP