W natłoku informacji o ogromnych stratach i szkodach spowodowanych przez huragan Florence, na światło dzienne wychodzą historie chwytające za serce. Jedną z nich jest ta o kotku o imieniu Ocalony.
W piątek huragan Florence dotarł do wybrzeży Karoliny Północnej i Karoliny Południowej. W ostatnich dniach domy opuściło 1,5 milionów mieszkańców, w tym Robert Simmons.
Mężczyznę ewakuowano łodzią z zalewanego miasta New Bern w Karolinie Północnej. Na jego ramieniu siedział mały kotek. Zwierzak od razu wszedł mu pod kurtkę i wtulił się w niego. Po krótkim czasie kotek znów wdrapał się na ramię Simmonsa. Wyglądało, jakby obaj obserwowali ogrom zniszczeń.
Nazywa się Ocalony
Zdjęcie upamiętniające tę chwilę opublikował reporter portalu Charlotte Observer Andrew Carter. Simmons w rozmowie z Carterem wyznał, że kota ma zaledwie od kilku tygodni.
Zapytany o imię zwierzęcia Simmons odpowiedział - Ocalony (ang. Survivor). Reporter skomentował, że wybór imienia był tak dobry, że wręcz nieprawdopodobny. Przypuszczał nawet, że mężczyzna improwizuje, że nadał nowe imię kotu podczas ich rozmowy.
Meet Robert Simmons. Was stuck in his house since last night, when floodwaters began to rise in New Bern. A boat came and rescued him just now. He was sad to leave his father but left with his kitten hugging his neck. Cat’s name: Survivor, Simmons said. #HurricaneFlorence2018 pic.twitter.com/vRR3lANDJe
— Andrew Carter (@_andrewcarter) 14 września 2018
Autor: sc,ao/rp / Źródło: mashable.com, tvnmeteo.pl, charlotteobserver.com
Źródło zdjęcia głównego: Twitter