Ogromne fale uderzyły w przybrzeżne obszary Nowej Południowej Walii w Australii. Woda podmyła domy, a część mieszkańców musiała się ewakuować.
Domy mieszkańców Wamebral, leżącego około 90 kilometrów na północ od Sydney, znalazły się na krawędzi klifu po tym, jak wiatr utworzył ogromne fale. Według miejscowych władz osiągały one nawet 11 metrów. Lokalni meteorolodzy podali, że fale miały wysokość około cztery razy większą niż średnio o tej porze roku.
Woda zabrała plażę Terrigal i część posesji. Miejscami jej siła zdołała odsłonić fundamenty budynków. Część mieszkańców okolicy musiała się ewakuować.
Australijskie Biuro Meteorologiczne (BOM) wydało ostrzeżenie przed niebezpiecznymi warunkami. Obowiązuje ono na liczącym 2100 kilometrów wybrzeżu Nowej Południowej Walii.
W 2016 roku w wyniku nadejścia wysokich fal plaża Collaroy w Sydney zwęziła się o 50 metrów. Część okolicznych domów nie przetrwała natarcia żywiołu.
Autor: ps/map / Źródło: BBC News, Reuters